Z powstałej pod koniec lat 80. XX wieku w Ugandzie osławionej Lord's Resistance Army Josepha Kony'ego, mistyka przemocy, przywódcy "duchowego powstania" na północy kraju, pozostały już tylko niedobitki. Dzieci - żołnierze, przymusowo wcielane ofiary porwań, których łącznie było około 60 000, na ogół albo nie żyją, albo już dorosły, jak Geofrey, Mike i Nighty, bohaterowie dokumentalnego debiutu Jonathana Littella. Próbują na nowo układać sobie życie w społeczności dobrze pamiętającej zbrodnie Armii Bożego Oporu. Inni - jak Dominik Ongwen, jeden z ostatnich dowódców - też liczą na darowanie win i wychodzą z dżungli. Ongwena czeka jednak Międzynarodowy Trybunał Karny. Tymczasem Joseph Kony wciąż pozostaje na wolności.