właśnie na tym polega oglądanie tego filmu: wyczekiwanie. Siedzisz, oglądasz i zastanawiasz się do czego to zmierza, co się stanie, jak wykorzystane zostaną zakręcone relacje nauczyciela i młodej. Oglądałem Goslinga w 'Fanatyku' i był świetny. Gość wysmienicie nadaje się do statycznych scen; wahanie, zakłopotanie, rozterki - siedzisz i kombinujesz wraz z nim.
Film wymaga cierpliwości, ale zdecydowanie warto czekać i obserwować co dzieje się z bohaterami (a raczej _w_ bohaterach). 9/10