Powiedzmy coś w rodzaju Gry Geralda. Sparaliżowana dziewczyna zamknięta w domu musi walczyć z wściekłym psem i wściekłą fretką, a do tego nawiedza ją duch siostry.
Śmieszyła mnie tylko kwestia wścieklizny. Ugryziony "zmieniał się" momentalnie :) To było komiczne, bo normalnie trwa to kilka miesięcy.
Był tez niepotrzebny wątek ze studnią spełniającą życzenia. :/