mialem chec obejrzec
ale coz
po 4 podejsciach i przespaniach filmu poddaje sie
nie do obejrzenia
nawe 1/10 to za duzo na ten film
Mega gniot, jedyne co mnie skłoniło do jego obejrzenia to fakt że nic ciekawszego między 4.30 a 6 w nocy nie leciało w telewizji i musiałem wybierać między "Ukrytą kamerą" której widzami bardziej pogardzam niż szwajcarskimi zoofilami, a właśnie tym „Dziełem kinematografii”. Nie było sto straszne, ani śmieszne, a...
film taki beznadziejny, że aż śmieszny ( szczególnie jak się go ogląda z kimś, można się nieźle pośmiać). film z gatunku dno jakich mało, ale szpikulec to kozak postać, te jego ruchy - dawno się tak nie uśmiałem oglądając ten film (oglądałem ostatnie pół godziny filmu). a końcówka - mistrzostwo świata :-)