Zgadzam się z przedmówcą. Też obejrzałem ten film w wersji kinowej (bardzo słabej zresztą, ale dającej się od biedy obejrzeć ; bez napisów) i już dziś uważam go za najlepszy film wojenny, jaki powstał (dotychczas za takowy uważałem "Helikopter w ogniu" i serial "Kompania braci"). Genialne efekty, genialny montaż, świetne aktorstwo, świetne zdjęcia, świetna muzyka i GENIALNY klimat - cały film jest genialny, świetny - po prostu arcydzieło. Jeżeli ten film nie dostanie paru Oscarów, to ja nie wiem co zrobię :) Na pewno dostanie nominację. I kupę innych nagród, które z pewnością powędrują do ludzi odpowiedzialnych za efekty. 11/10 :P TERAZ tylko czekam na "Letters from Iwo Jima" - ciekawi mnie, jak to wszystko wyglądało od strony żołtych :) Na pewno nie mniej efektownie, a już na pewno ciekawiej, bo mało było takich filmów, które skupiałyby się na "historii japońskiej". POLECAM

ten film jest super:)
ja polecam jeszcze byliśmy zołnierzami i szeregowca rayana:)

cooo, jakie efekty, wlasnie zobaczylem go w jakosci HD i stweirdzam, ze gdyby nie byly dobre gre aktorow i
poruszajaca historia dalbym 1.
uwazam ten film za jeden z najgorszych filmow wojenych wysokobudzetowych.
eastwood dal tu ostro dupy, marne sceny batalistyczne, nie udane shoty, za duzo scen kopmutera, nie
dopasowana muzyka. fabula natomiast jest nudna, ktora mocno szpeci cala historie!
dalem ocene 4/10 i nie wiem czy nie jest ona za duza!
pozatym kompania braci jest uznana za najlepsza produkcje w kategori film wojenny i gniot eastwooda jest
mocno w tyle!