Sztuka Spadania jest kompletnie inna od Katedry, dzięki której Tomek Bagiński wypłynął. Graficznie jest to mistrzostwo, scenariusz też nie pozostaje w tyle.
Czekam z niecierpliwośćią na rozdanie okarów. [Katedra nie wygrała bo była taka nieamerykańska. S.s. ma lżejszą atmosferę i to może przypieczentować jej wygraną.]
LŻEJSZĄ ???
Wszystkie kciuki trzymam za Tomka, ale to nie jst film na Oscara - zapewne wygra jakaś infantylna historyjka z ładnymi kolorkami. To, że historia w "Sztuce spadania" jest hm... humorystyczna (?) to jedno, a to, że jest to czarny humor to drugie. Bardzo czarny - wręcz hebanowo :)