Jakby nie było w filmie przedstawione zostało typowe życie przeciętnego małżeństwa: on, wracając w pracy, twierdzi, że jest zmęczony i bałagan mu nie przeszkadza; a ona zapracowana, w dodatku gospodyni domowa chce odrobiny jego pomocy. Cała prawda, aż do dziś jestem w szoku, że ktoś to wreszcie wyreżyserował. :)