Całkowicie zgadzamy się w ocenie muzyki. Film oglądałem ileś lat temu i nie potrafię sobie przypomnieć jaki motyw był na początku. Pamiętam natomiast to, że było w tym filmie sporo Modesta Musorgskiego - konkretnie "Obrazki z wystawy". Nie ma co chwalić skomponowanej w XIX w. muzyki Musorgskiego, bo od dawna jest doceniona, trzeba natomiast pochwalić Machulskiego za sposób w jaki tę wspaniałą muzykę wykorzystał. "Obrazki z wystawy" to cykl miniatur fortepianowych wykonywanych często w wersji orkiestrowej, czy też w wersjach, bo brali się za orkiestrację Rimski - Korsakow, Stokowski i inni. Miniatury zostały zainspirowane konkretnymi obrazami. Np. obraz przedstawiający idące drogą bydło nosi tytuł bydło i co najważniejsze W filmie Machulskiego motyw ten pojawia się, gdy przez wioskę pędzą stado krów. Inny miniatura zainspirowana obrazem: "Samuel Goldenberg i Szmul" ma oddać charakter dwóch Żydów - grubego kupca i uwijającego się przy nim chłopca - pomocnika. U Machulskiego w obecności karczmarza ( nie pamiętam czy miał na imię Samuel, ale to nie ważne), kozacy wieszają jego syna za to, że próbował przemycić w czapce meldunek do powstańców. Dwie przeplatające się melodie: powolna - to karczmarz Samuel patrzący na egzekucję i żywa w tempie - to wieszany na gałęzi jego synek. Żeby tak po mistrzowsku wykorzystać w filmie muzykę trzeba być melomanem i nie mam wątpliwości, że Juliusz Machulski nim jest.

Witam,
Może mnie Pan choć na chwilę przyjąć do grona znajomych? To bardzo pilna sprawa, o której chciałbym porozmawiać na pw.