ot, tylko z ciekawości, ile dostał Diesel za pojawienie się w końcówce tego gniota.
Na pewno więcej niż Figura chciałaby na waciki ale wciąż- pytanie o to: po kiego?
Acha. po to chociażby: Na wszelki wypadek, bo przecież będzie jeszcze klika równie chwalebnych części tej turbo-bajdy. ;-)
Dziwna odpowiedź z twojej strony- totalnie nielogiczna. Bo wiesz- żeby móc coś ocenić to trzeba to obejrzeć, prawda? A poza tym to KOLEJNA część- jak chyba wiesz- i poprzednie były dla mnie OK. To chyba normalne, że chciałam obejrzeć i tą.......
I zawiodłam się- proste.
Mówisz o tej serii "turbo-bajda", więc skąd mogłem wiedzieć że podobały Ci się 2 poprzednie części- proste
Cóż- zrobiła się turbo bajda poza tym napisałam przecież , że lubiłam poprzednie części i dlatego z ciekawością chciałam obejrzeć kolejne. Jedynka i dwójka były według mnie ok -wystarczy spojrzeć jak je oceniłam- proste. :-)
Co do mojego komenta o gaży- co to w ogóle za argument, że nie ja musiałam ją płacić. Na tej samej zasadzie można by zlewać wszystkie inne komentarze o grze aktorów ( bo to nie my przecież im płaciliśmy i nie my wybraliśmy do tej roli) , o dennej akcji ( no przecież to nie my pisaliśmy scenariusz) itp..... ;-) Powiem tak: tak jak ty - i ja lubię Diesela i guzik mnie obchodzi ogólny stan jego konta- zarobił na dobrym filmie a potem jechał już nazwiskiem- jego sprawa. Ale w porównaniu do nędznego filmidła i takiej gry tego aktora to wielka szkoda i moja uwaga o jego gaży jest owszem - jak najbardziej ironiczna. Moja uwaga wynika też z tego- że Diesel pojawił się dosłownie na chwilę z tą swoją grobową zaciętą miną a potem... potem były już tylko napisy. Tak- ciekawi mnie ile za to dostał.
P.S. nie jestem facetem - piszę przecież per " ona" ;-) więc nie zmieniaj mi płci, kiedy do mnie piszesz :-) Dzięki
A po za tym nie rozumiem czemu masz problem z gażą Vina Diesela skoro to nie Ty musiałeś ją wypłacić