Najlepszy film z serii.
Nie dość, że trafił z tematyką idealnie w czasy zainteresowania szybkimi, kolorowymi samochodami, gdzie królował NFS Underground, to na dodatek serwuje oglądającym miłą fabułę i staje się w czasach teraźniejszych klasykiem.
Ale po kolei.
W filmie dostajemy historię Briana O'Connera ( w lektorze czasami Spilnera ), policjanta, który uwielbia samochody i musi dostać się do środowiska nielegalnych wyścigów, by odkryć, co za Hondziarze ( żeby nie było, nie mam nic do kierowców Hondy )kradną sprzęty elektroniczne.
Historia fajna, przyjemnie się to oglądało.
Samochody teraz wydają się być trochę zbyt przesadzone pod względem wizualnym ( choć kultowy Charger i Supra wywołują zachwyt aż po dziś ), ale wciąż da się je lubić.
Bohaterowie są... Cóż.... Da się ich po prostu lubić. Brian, dobrze grany przez [*] Paula to typowy playboy, który z biegiem czasu robi się całkiem sympatyczny i można go zrozumieć pod względem podejmowanych decyzji.
Dominic Toretto - dobry, zły charakter. Choć jest przedstawiany jako "ten zły", to okazuje się bohaterem bardziej neutralnym i zaczynamy go lubić.
Dalej z powodu lenistwa nie chce mi się pisać.
Ogółem film 8/10 lub też 9/10, perfekcyjny oczywiście nie jest, ale zostanie zapamiętany jako najlepszy z serii.