sięgnęłam po ten film. Pokaz superszybkich samochodów i odsłoniętych pępków zgrabnych panienek. Dziękuję, straciłam apetyt.
taaak?
Myśle, że jednak trochę za ostro, trochę za ostro. Vin jak zawsze- facet z charakterem. Ogólnie nieźle oceniam film, choć braki było widać. Nie straciłem apetytu. :-)
Może urażę czyjeś gusty...
ale to jest film małolatków. Marne aktorstwo, dużo szumu. A jeśli chodzi o Vina, to jedyny punkt tego filmu, który usprawiedliwiam - tzn. był niezły - rzeczywiście z charakterem. Na co nie straciłeś apetytu ?
na cały film.
Według mnie aktorstwa nie można nazwać marnym. Ten młodzian nie był zły. Film dla małolatków? No też nie wiem. Ale wiem, że to jeden z najbardziej dynamicznych filmów jakie widziałem, przewyższa chyba nawet oba "Taxi". W zasadzie nie ma dłużyzn, a czas leci bardzo szybko i w dodatku miło. Bo dla mnie osoby która lubi Nissany pojawienie się na ekranie Skyline'a, 240SX i Maximy w ultrarasowanych wersjach było nie lada gratką. Sprawa NOS też została łądnie przedstawiona.
Ten młodzian był dla mnie
plastikowy w najgorszym tego słowa znaczeniu. Chociaż zgadzam się, że nie w filmie ma dłużyzn. Oglądałam tylko "Taxi II", które jest rewelacyjne! Ale tam nie tylko o szybkość chodzi!!! Jest jeszcze żywioł humoru, którego bardzo brakuje "Szybkim". A poza samochody mnie nie kręcą :(
no tak
Taxi rzeczywiście jest o wiele, wiele śmieszniejsze. Ja tylko pod wzgledem dynamiki porównałem. Jeśli nie kręcą no to masz inne zdanie i to rozumiem.