kilka refleksji po seansie ( całe lata nie widziałem tego filmu i wreszcie udało się obejrzec przy odrobinie samozaparcia bo takie klimaty to nie do końca mój gust jeśli chodzi o kino akcji - wolę np Potęgę strachu z Walkerem ).

Nie postrzegam tego filmu jako dzieła wybitnego, wybitnego filmu akcji , przełomowego, zachwycającego, przed którym padłbym na kolana w przeciwieństwie do fanów spod znaku Pimp my ride i wyścigów. Fani tego typu klimatów mają prawo się zachwycac bo film daje im przecież to co wielu z nich kocha - adrenalinę, piękne samochody i dyskusje na temat aut.

Jest tutaj kilka świetnie sfilmowanych akcji, z których najbardziej podobały mi się finałowe sceny - w zasadzie finał to 3 krótko po sobie następujące sceny akcji które ostatecznie uratowały ten film w moich oczach przed niską oceną.

Vin Diesel to nie jest Robert De Niro czy inny Al Pacino :-P by wymagac od niego cudów na ekranie ale w tym filmie wypadł dobrze tak jak podobała mi się też jego gra w Pitch Black. To aktor charakterystyczny z dośc oszczędnym arsenałem środków wyrazu ale generalnie "kupuję " jego styl.

Paul Walker - zdecydowanie bardziej podobał mi się w Potędze strachu z 2006 roku. Był już dojrzalszym facetem i aktorem chyba też.

Muzyka szczególnie pod koniec filmu mi się podobała , bo wcześniejsze fragmenty z rapem itd. wraz z towarzyszącym jej scenom z panienkami obok samochodów zaciągały mi tandetną pod publiczkę. "Nie ma to jak laska, fura i kolesie nawijający do mikrofonu " :-P

To co najbardziej mnie rozczarowało że w zasadzie cały środek filmu jest przegadany, a poszczególne sceny niespecjalnie mnie wciągnęły - dialogi nie są najmocniejszą stroną tego filmu wg mnie. Natomiast na plus trzeba zapisac to że gł. bohater zostaje poddany dylematowi moralnemu - jest to oczywiście tylko z grubsza nakreślone bo to nie film w którym skupiano by się na psychologicznych aspektach problemu.

Tak więc nie podzielając zachwytów nad tym filmem ostatecznie oceniam że jest nieźle a więc 6/10 czyli można obejrzec ale nie obejrzawszy tego filmu nic nie tracimy. Ot.. nieźle wykonane kino akcji.