PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1417}

Tańcząc w ciemnościach

Dancer in the Dark
7,8 59 418
ocen
7,8 10 1 59418
7,3 30
ocen krytyków
Tańcząc w ciemnościach
powrót do forum filmu Tańcząc w ciemnościach

Niesamowicie nudny

ocenił(a) film na 3

Wielkie rozczarowanie. Momentami mnie mdliło z nudów, zero akcji, sceny maźglate i ciągnące się.
Zero jakiegoś impulsu chociażby. Piosenki nijakie, nie porywające. Fabuła nie jest zła, ale
wykonanie fatalne. Do tego drażniąca główna bohaterka, z głosem nie nadającym się do musicalu i
z brakiem talentu aktorskiego. Przez cały film wygląda na upośledzoną.

Jacke32

Wielkie rozczarowanie? Czego się spodziewałeś?

ocenił(a) film na 3
Choch_lik

Fajnego musicalu, troszeczkę smutniejszego, ale porywającego i trochę może mrocznego (sugerując się tytułem).

Jacke32

osobiście lubię jak film nie jest tym czym się spodziewam, powiedz mi jeszcze jakie filmy wg Ciebie są dobre?

Co do Twojego komentarza....raczej nie opinii bo nie ma tam żadnego racjonalnego poparcia, to czy szeroko pojmowana akcja (pewnie masz na myśli nagłe zwroty, pogonie czy cuś) jest konieczna w żeby film był dobry?

ocenił(a) film na 3
Choch_lik

Na moim profilu możesz zobaczyć, którym filmom daje noty 9-10. One w moim mniemaniu są dobre.

Nie jest konieczna ani pogoń, ani nagłe zwroty, ale potrzebna jest akcja, w szerokim tego słowa znaczeniu. Przykładowo scena zabójstwa Billa była kompletnie owej akcji pozbawiona. Ich przepychanki i dialogi "Oh Bill, nie wierzę ci (uśmiech). Teraz mi wierzysz (przykłada jej do dłoni broń i jak gdyby nigdy nic bierze torebkę)" były po prostu śmieszne i wywoływały u mnie mdłości, bo mój mózg po prostu nawoływał o jakikolwiek dźwięk, choćby krótką sekcję smyczkową, żeby to nie wydawało się aż tak radykalne i nierealne.

ocenił(a) film na 10
Jacke32

Polecam następnym razem poczytać odrobinę na temat twórcy filmu, tudzież samego filmu, bo spodziewanie się "krótkiej sekcji smyczkowej" i wartkiej akcji zawartej w szybkich, dynamicznych ujęciach po filmie Larsa von Triera jest wręcz nie na miejscu. Jest on de facto współtwórcą Dogmy 95, której podstawowym założeniem było ograniczenie "dodatków" typu muzyka, wartka akcja, sztuczne ubarwianie fabuły wybuchami i pościgami do zera. Ponad to, w moim odczuciu, nieobecność muzyki w większej części filmu miała tylko wzmocnić wyraz arealizmu musicalowych wyobrażeń głównej bohaterki. Zabieg ten budował wyraźną barierę pomiędzy światem rzeczywistym, pozbawionym muzyki, oraz światem wewnętrznym Selmy, która to bariera została z resztą zniszczona w ostatniej scenie, gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy muzykę brzmiącą w świecie realnym. Moim zdaniem genialny zabieg.

Na koniec zostawię Cię z naczelną myślą grupy reżyserów, do której zalicza się Lars von Trier:
„Kino to człowiek wobec samego siebie, a nie tylko aktor przed kamerą”

użytkownik usunięty
Jacke32

To dość dziwne, bo odpowiadam na komentarz sprzed dwóch lat, ale może ktoś to jeszcze kiedyś będzie czytał.

Nie każdy film powinien być dynamiczny. Chociażby "Pora umierać" z Danutą Szaflarską (choć on jest akurat jeszcze spokojniejszy, ale to dlatego, że mówi o czymś innym - o przemijaniu). Tam niemal w ogóle nie ma akcji, a jednak uważam, że to właśnie "zrobiło" ten film i dlatego jest takim arcydziełem. "Tańcząc w ciemnościach" również tej akcji nie potrzebuje. Wydaje mi się, że jej wprowadzenie zepsułoby całą koncepcję i obraz filmu. Wepchnęłoby go w pewne "schematy kina amerykańskiego". To jest właśnie to - brak typowego szablonu, wyjście poza pewne bariery i granice. Nie ogląda się go jak każdy inny film. Jest taki "inny".

Aczkolwiek - rzecz jasna - szanuję odmienną opinię i odczucia dot. filmu. :) Pozdrawiam.

// Całkiem późno piszę tego posta, więc mogłem gdzieś napisać coś, czego nie napisałbym w warunkach normalnych. Z góry przepraszam za ewentualne błędy.

użytkownik usunięty
Jacke32

Prawda, pierwsza połowa filmu ciągnęła się niemiłosiernie. Ale druga to wszystko wynagrodziła. Nie mówiąc o zakończeniu.

ocenił(a) film na 10
Jacke32

proponuje obejrzeć jeszcze raz film a potem przeczytać swój komentarz jeszcze raz.......

a co tam może lepiej obejrzeć jeszcze raz króla lwa tam jest dużo akcji i fajne piosenki . No i oczywiście tam nie śpiewają piosenkarki bez talentu i głosu ...jak wg Ciebie Bjork.

ocenił(a) film na 3
hristo79

Król lew przy tym filmie jest największym arcydziełem w historii kina.

ocenił(a) film na 10
Jacke32

Widać nie wiele wiem o kinie ...

ocenił(a) film na 3
hristo79

Widać o jeden film Larsa za dużo.

ocenił(a) film na 10
Jacke32

lars rządzi kaZdy jego film jest arcydzialem i jezeli tego ie rozumiesz to włacz króla lwa

Jacke32

Chociaż jedna opinia z którą się mogę zgodzić. I odnośnie samego filmu i odnośnie Bjork.

ocenił(a) film na 10
Jacke32

Rozumiem, brakuje Ci takiej akcji i muzyki jak w "Deadpool'u", którego oceniłeś na 9. Brawo! Właśnie tacy ludzie jak Ty tworzą i rozwijają nasz Świat. Winszuję głębokich przemyśleń.

ocenił(a) film na 3
_hobbes555_

Czy każdy film musi być głęboki jak Rów Mariański? To już nie można obejrzeć czasem dobrej komedii i czerpać z tego przyjemność? Trzeba oglądać pseudo-artystyczne filmy, do bólu awangardowe, w których tak zwani "krytycy filmowi" doszukują się drugiego dna i choćby film opowiadałby o kupie spuszczanej w toalecie, to wciąż mogliby znaleźć w nim jakieś przesłanie, tylko dlatego, że jego reżyser uważany jest za wielkiego artystę? No ale komedii nie można lubić, komedie są złe. Cóż to za wynaturzenie ocenić komedię (i to w dodatku z niezwykle sprośnym i niesmacznym humorem!) na 9?! No jak ja śmiałem?

Aż nie mogę się oprzeć pokusie, żeby wstawić tu cytat Gombrowicza z "Ferdydurke":
"Na cóż wam ten cały kult dla sztuki, która zawiera się w tak zwanych "dziełach" – skąd wam się ubzdurzyło i przyśniło, że człowiek tak bardzo podziwia dzieła sztuki i że omdlewamy z niebiańskiej rozkoszy słuchając fugi Bacha?"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones