Jednak z chęcią zabiłabym operatora kamery. Ten film byłby jeszcze lepszy(czy to możliwe? xD), gdyby zdjęcia nie wyglądały jak amatorskie nagranie z komórki Miley Cyrus.
Dokładnie, a potem dopiero krytykować. Większość filmów Larsa są tak nakręcone, w końcu był on współtwórcą manifestu Dogmy, który zakładał min. jak największy realizm, jak najmniej ingerencji komputera itd.
To jest celowy zabieg, stylizacja mająca na celu pozbawienie filmu sztuczności. Po prostu oglądając ten film jako "amatorski film z komórki" masz wrażenie że oglądasz jakieś sceny z prawdziwego życia, nagrane na zwykłej kamerze, zbliża Cię to do bohaterki po tym jak poznajesz kolejne sceny z jej życia. Myślę że inaczej odebrałabyś ten film gdyby był nagrany normalnie tak jak każdy inny. :)