To historia na faktach wiec nie osmieszaj sie

Nie słyszałeś Studenciku o naginaniu bądź wybiórczym traktowaniu faktów?

Bardziej od Twojej interesuje mnie opinia żyjacej Filomeny Lee

Oscar_4 przeczytaj sobie: http://www.dailymail.co.uk/femail/article-2482269/Philomena-Lee-played-Judi-Denc h-new-film-forgives-nuns-stole-son.html

Według mnie ten film ukazuje Chrześcijaństwo w dobrym świetle. Pokazuje przecież jak Filomena potrafiła przebaczyć, mimo że spotkała ją krzywda. Co więcej uwypuklone jest to że trwa przy swojej wierze i potrafi sprzeciwić się sceptyczno-wrogiej, czy jak kto woli "lewackiej" wizji kościoła i Boga. A kościół to tylko instytucja która, była dopasowana do moralności ludzi wtedy żyjących. Przecież to ojciec oddał Filomenę, ponieważ jej ciąża była dla niego czymś niewyobrażalnym. Zakonnice nie porwały jej z domu i nie ukamienowały publicznie. Sama siostra Hildegarda też jest pokazana jako osoba silna, która nie wyrzeka się swoich poglądów nawet pod presją sytuacji jaką jest odkrycie prawdy o tym co zaszło. Ale to właściwie pokazuje jak różnie ten film może być odbierany, ja mimo wszystko staram się oddzielać interpretację filmów od spraw politycznych.

Jesli ktos ma zniknąc z powierzchni ziemi to przede wszystkim tacy ludzie jak ty

poprawny politycznie sie poskarzyl

madre podsumowanie tematu, ten film pewnie bylby o wiele bardziej czytelny dla pewnych srodowisk jesli Filomena na koniec nie tylko nie wybaczylaby siostrom za to co jej zrobily, ale jeszcze poszlaby do sadu I oskarzyla papieza.
Wtedy murowana nagroda czytelnikow GW I stowarzyszenia palikota.

Akurat GW bardzo chwaliła ten film; Sobolewski uznał go za jeden z 10 najlepszych filmów roku.

Pośród księży jest wielu pedofilii, homoseksualistów, gwałcicieli, złodziei,manipulantów. Dlaczego świeccy homoseksualiści są źli,natomiast ci" duchowni" w porządku? Dlaczego skupiasz się na agresorach, i ciemniejszej stronie, gdzie w tym wszystkim jest miejsce tych kobiet i ich dzieci,dlaczego nie liczysz się z ich uczuciami? Film obnaża pazerność i zakłamanie kościoła. Jako dzieci uczone jesteśmy że, bóg to miłość, przebaczenie, nieskończona dobroć, jako dorośli przekonujemy się że, to puste słowa mające na celu nas zwyczajnie zwerbować do jednej z najokrutniejszych sekt na ziemi.

jeśli prawdziwa Filomena ma takie podejście, jak ta w filmie, to film dobrze pokazuje katolików. mogliby pokazać wszystkich zionących nienawiścią i miałbyś inny film. a masz tu Filomenę, która nie chce niczego, pomagającą jej zakonnicę. skoro tak było, to po co jeszcze bardziej upiększać??

I oczywiście nie mogło się obejść bez komentarz w stronę prawicowej partii Reagan'a odnośnie jej syna, brzmiało mniej więcej"I musiał odejść ze stanowiska doradcy prezesa/partii ponieważ była nietolerancyjna w stosunku do jego orientacji"

Nawet najbardziej szanowani politycy miewali swoje mniej chwalebne epizody, a Regan podczas swojej dwuletniej kadencji też miał ich sporo.

Znalazł się kolejny obrońca kościelnej "moralności" A co do homoseksualistów to w KK jest ich aż nadto!

Ciekawy, choć jak dla mnie zbyt przewidywalny. Nie mniej jednak godny polecenia

dobrze powiedziane : Aż nadto

Znasz jakiegos ? Czy nasluchales sie tej calej prpopagandy. Zreszta ksiedza mnie za bardzo nie obchodza ja wierze w Boga i jestem katolikiem, nie w ksiezy. Ale kocham jak ludzie na podstawie ksiezy okreslaja cala wiare , grautuluje inteleigencji. . Filomena jest pokazana jako typowy mocherowy beret slepo wierzacy w Boga, ulegla ugodowa itd itp wszyscy tak wlasnie widza katolika czlowieka niezdolnego do niczego taka nie poradna babe, mieczaka nieudacznika zyciowego, ktory nie wie na czym polega zycie, przykro mi ludzie ale tak wyglada wasze wyinmaginowane chrzescijanstwo ktore pomaga wam zamknac oczy na Boga i prawde. Ogolnie film pelen herezji gdzie Jezus mowi ze pozadliwosc, rozkosz jest zla no gdzie ludzie czytaliscie piesn nad piesniami przeciez to niezly erotyk jest. Bog potepia ta zla pozadliwosc. Drugie filomena przynosi jakis medalonik sw. Krzysztofa na szczescie no ludzie to jakas wiara w amulety nie chrzescijanstwo. Po trzecie facet wyczytal artykul gdzies w necie ze fajnie ze poginelo tyle turkow Bog jest uradowany hahaah i na tym opiera swoj ateizm i chore myslenie. Smiech na sali ogolnie film bardzo plytki i zgadzam sie z 1 wypowiedzia. Jednak koncowka mnie zaskoczyla i pomimo wszystko uklon w strone Filomeny, okazala sie wieksza chrzescijanka niz te wszystkie siostry razem wziete ale mimo wszystko jest przdstawiona jak juz pisalem zaslepiona wiara nawiedzona katoliczka.

Owszem znam jednego. Mieszkał 10 km od mojego domu. Gej i pedofil. Skazany niedawno na 8,5 roku paki. Jeszcze jakies pytania KATOLIKU?

Rozumiem ze ze wzgledu na ksiedza geja ktorego znasz odrzucasz wiare katolicka ?

Odrzucam ja z wielu powodów. Inkwizycja, wyprawy krzyżowe, obłuda kleru zbrodnie papieży. Wyliczać można bardzo długo. Chyba Bóg w swojej mądrości nie posługiwał by sie taka zbrodnicza organizacją jak kościół katolicki?

Kościoła Katolickiego możesz się zaprzeć, odrzucić wszystkie jego dogmaty, ale usilnie cię namawiam, z wiary w Ojca Boga i Chrystusa nie rezygnuj, bo nie warto :)

serdecznie pozdrawiam

Przytocz kilka argumentów przemawiających za tym, że warto wierzyć.

Wiara nadaje życiu sens. Bez wiary człowiek jest bezideowy.

Tak samo subiektywne argumenty stoją po stronie odrazy do kościelnych instytucji, jak subiektywnymi są nasze własne przeżycia, czasem zakrawające o metafizykę, z tym, którego nazywamy Ojcem Bogiem, bo już nie samym Bogiem.

Niestety, ale z przykrością to konstatuję, że zdecydowana większość społeczeństwa nie wierzy nie w Boga, lecz nie wierzy w kościoły, księży, kłamstwa i grabieże... zresztą się temu nie dziwię.

W dobie tak wykrzywionych chrześcijańskich wartości trudno się dziwić temu, że wiara bywa cnotą tak rzadką. Chrystus bowiem został wyzuty z tego, Kim jest naprawdę.

Patrzymy na Chrystusa przez pryzmat niedoskonałych ludzi. Jakiż to błąd! Jakże to niedoskonałe zachowanie!

Uwierzyć w Boga, to uwierzyć w doskonałą miłość - w jej absolut, bo czyż istnieje większy argument, niż oddanie życie za swojego bliźniego? Czy stanąłbyś w szranki ze mną na argumenty, jeśli oddałbym za ciebie życie, gdyby po temu zdarzyła się sposobność?

Dlatego warto wierzyć. Co tam instytucje, ludzie, kapłani... Ale Stwórcy nigdy ze stworzeniem nie zestawię. Bo to grzech. Ciężki grzech.

z pozdrowieniami

Widzisz znam wielu ludzi którzy nie wierzą a maja sens w zyciu.
Już samo pojęcie "wiara" jest bez sensu. Bo wierzyć można we wszystko co tylko sobie człowiek wymyśli. Ja np mogę powiedzieć że wierzę w to że mam cztery ręce. Nie mogę tego udowodnić ale w to wierzę. Czy to nie bzdura? Na świecie jest sporo społeczeństw ateistycznych. I co? Radzą sobie o wiele lepiej niż wszyscy wierzący. Nie trwonią środków na bzdury typu świątynie, pomniki, imprezy typu "komunia". Stąpają twardo po świecie nie oglądając się ciągle na pomoc Boga. Zwiedzając kilka krajów arabskich zauważyłem powszechnie panujący tam brud, bałagan. Kiedy zapytałem kilku czemu nie posprzątają to najczęściej słyszaną odpowiedzią było "jak Allach zechce to się posprząta. Otóż ów Allach nigdy nie zechce bo najzwyczajniej NIE ISTNIEJE!
Po co wierzyć w kogoś lub coś na istnienie którego nie ma ŻADNYCH dowodów? A wręcz przeciwnie.
pozdrawiam

Miło się dyskutuje. Na pytanie: po co? Odpowiem tylko jedno, gdyż nie mam zbyt wiele czasu na roztaczanie rubasznych esejów.

Sens jest i to istotny. Otóż jaką miłość wskażesz, jako doskonałą? Jak kochasz?

Moim wzorem miłości jest Chrystus, nie ten z obrazka, blondyn o długich włosach, czy tajemniczy mężczyzna z całunu turyńskiego. O nie! To nie on jest moim wzorem.

Lecz ten, który pokochał mnie i ciebie tak, że mimo, iż nie musiał, oddał swoje życie. Zrobił to z własnej woli, by pokazać, jak kochać.

Dlatego odpowiadając na pytanie, czy i jaki jest sens, bez namysłu konstatuję: o tak! Jest sens, bo dzięki Niemu, li tylko dzięki Niemu uczę się i potrafię kochać.

Na jakąż wdzięczność zasługuje człowiek, gdy oddaje życie za bezprawego człowieka? A na jaką zasługuje ten, który oddaje życie za człowieka sprawiedliwego?

Oddać życie za drugiego człowieka, tego, czy owego, oto wzór miłości.

z pozdrowieniami, i życzeniami wiary

Chwila, chwila. A po co niby Chrystus miałby oddawać życie za kogokolwiek?
Tak już wiem co odpowiesz. Bo ludzie zgrzeszyli, bo trzeba było odkupienia itp. bzdury. Jeśli nawet zgrzeszyli to ktoś tu (Bóg?) wprowadził okrutna zasadę cierpienia synów za grzechy ojca. To jest przejaw miłości? Raczej okrucieństwa i despotyzmu. A jeśli już chciał wybaczyć swoim stworzeniom czemu nie zrobił tego ot tak po prostu?
Po co ta cała szopka z ofiarą, odkupieniem? Paranoja!

Bo ludzie nie są w stanie tak kochać...

Natomiast jeśli słyszę tak rubaszny w tonie argument, że Ojciec zastosował zasadę cierpienia Syna za grzechy ojca, to kończą się moje górnolotne pragnienia a słowa o miłości stają się jedynie czczym okrucieństwem...

Wiara jest darem. Lecz życzę, by i tobie ów dar został udzielony.

z serdecznymi pozdrowieniami,
M.H

Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej to rzeczywiście domena czasów średniowiecza...

Rozwiń wypowiedź

Widząc dotychczasową wymianę zdań, nie sądzę żeby było warto... Grunt to tolerancja, przynajmniej w sferze deklaracji.

Ksiądz Sławomir S. z miejscowości Szczuki koło Białej Rawskiej. Wpisz w google to znajdziesz.

ZATKAŁO?

Dobra sprowokowales mnie tym do odpowiedzi, wczesniej po prostu nie chcialo mi sie odpisywac. Ale niech bedzie staje do boju, chociaz ten portal raczej do tego nie sluzy. Wydaje mi sie ze po prostu przyjmujesz zaslyszane prawdy o krucjatach i ikwyzicji powielane przez media. A sam tak naprawde nigdy nie sprawdziles tematu ale to typowe to samo tyczy sie ksiezy pedofili. No ale przejdzmy do rzeczy.

Po pierwsze, krucjat nie powinno się określać mianem „krucjat chrześcijańskich.” Większość tych, którzy byli czynnie zaangażowanych w te najazdy rzeczywiście nie było chrześcijanami, mimo iż twierdzili coś innego. Imię Chrystusa przez wielu krzyżowców było nadużywane i przeklinane właśnie przez takie czyny. Po drugie, krucjaty miały miejsce około 1095 do 1230 r. po Chr. Czy niebiblijne postępowanie pseudo-chrześcijan kilkaset wieków temu powinno być używane przeciwko współczesnym chrześcijanom?

Po trzecie, chociaż może nie jest to odpowiednie porównanie, to jednak chrześcijaństwo nie jest jedyną religią, z tak niechlubną przeszłością. Krucjaty byłby tak naprawdę odpowiedzią na muzułmańskie podboje terenów zamieszkiwanych wcześniej przez chrześcijan. Od ok. 200 do 900 r. po Chr. ziemia Izrael, Jordan, Egipt, Syria czy Turcja należały do chrześcijan. Gdy islam urósł w siłę, muzułmanie zaczęli podbijać różne tereny, prześladować i brać do niewoli ludność, zsyłając czy nawet mordując chrześcijan tam mieszkających. W odpowiedzi Kościół Rzymskokatolicki oraz „chrześcijańscy” królowie/ władcy z Europy zarządzili krucjaty, by odebrać ziemie wcześniej zagarnięte przez muzułmanów. Działania tzw. pseudo- chrześcijan podczas tych krucjat były straszne. Nie ma żadnego biblijnego usprawiedliwienia, by podbijać i zdobywać tereny, mordować ludność cywilną czy niszczyć miasta w imieniu Jezusa Chrystusa. Aczkolwiek islam nie jest religią, która w tym konflikcie może zajmować głos strony niewinnej.

Podsumowując krótko, krucjaty (XI-XIII w.) organizowane były po to, aby odebrać ziemie Bliskiego Wschodu, podbite wcześniej przez muzułmanów. Krucjaty były brutalne i złe. Wielu ludzi, pod groźbą utraty życia, musiało „nawrócić” się na chrześcijaństwo. Koncepcja podbijania i zdobywania ziemi- poprzez wojny i przemoc w imieniu Jezusa Chrystusa- jest zupełnie niebiblijna. Wiele działań, jakie miały miejsce podczas krucjat było kompletnie sprzecznych z tym, czego broni wiara chrześcijańska.


Co do samej iknwyzycji to juz na pewno dales sie poniesc fali mediow, bo tutaj nie trudno jest sie wybronic katolikowi. Wystarczy przyjzec sie podstawowym faktom historycznym http://mateusz.pl/czytelnia/rz-stosy.htm jesli masz ochote przeczytaj jesli nie pozostan w slodkiej nieswiadomosci.


No i w koncu drogi przyjacielu ja nie jestem odpowiedzalny za postepowanie kazdego czlowieka ktory utozsamia sie z moja wiara. A przedewszystkim nie mam zamiaru odwrocic sie od Jezusa z powodu innych ludzi to jest najzwyczajniej smieszne i niedorzeczne. Do pracy tez nie bedziesz chodzil bo Ci sie ludzie tam nie podobaja ? Najwyrazniej masz starotypowe podejscie do katolikow ksiezy itd nigdy nie zglebiales tematu wiary i tego kim byl Jezus i co to naprawde znaczy wierzyc w Boga. Polecam zdjac zaslepki z oczu i szukac wlasnej prawdy przed Toba wspaniale odkrywanie Boga, kwestia czy tego chcesz czy nie. Nie ma cos sie bronic przed Bogiem u budowac murow w swoim sercu. Wielu ludzi boi zglebiac temat Boga poniewaz boja sie ze odkryja nie wygodne dla siebie rzeczy czyli tak naprawde prawde o sobie samych. "Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu." Pozdrawiam.

Dosyć wyczerpująca wypowiedź. Nie będę tak jak Ty rozpisywał się ale spróbuje zawrzeć w jednym zdaniu moja opinie na temat krucjat, rozpasania kleru (nie tylko katolickiego) i innych dziejowych zawieruch. PRZYCZYNĄ TEGO WSZYSTKIEGO JEST RELIGIA. Bliski wschód - Żydzi i Arabowie. Irlandia - katolicy i protestanci. Indie - muzułmanie i hindusi. Filipiny - katolicy i muzułmanie. Można by tak wymieniać bez końca. Gdyby nie było podziałów religijnych co najmniej połowy wojen można by było uniknąć. A Biblię kolego przeczytałem 2 razy i sądzę, że Bóg w niej przedstawiony nie jest zbyt łagodnym bogiem. Wyżynanie całych narodów jest całkiem zastanawiające bo Bóg mówi o sobie ustami Jezusa że jest miłością. Dziękuję za taką "miłość".

Świetna wypowiedź. Rzadko czyta się na forum tak wyważone i uargumentowane wypowiedzi. pozdrawiam

Momentami pięknie napisane. Moje pytanie zaś jest jedno: chyba nie sądzisz, że wszyscy chrześcijanie są tacy wspaniali? Nie sądzisz, że wszystkie te opowieści o pedofilach (odsyłam do rewelacyjnego filmu: "Deliver us from evil" z 2006 roku), są wymyśloną bujdą? Nie sądzisz, że inkwizycja, palenie czarownic, gwałty, grabieże, tudzież mordy są Kościołowi Katolickiemu zupełnie obce?

I drugie pytanie: podaj proszę swoją definicję chrześcijaństwa?

z szacunkiem i pozdrowieniami,
MH

0/10? Wysoko... A nie -1000000000000000000/10? ;)

Serio, oceniasz film na 0 pkt ze względu na to, że nie odpowiada Twojemu światopoglądowi? Gra aktorska Judi Dench też 0 pkt? Oh, please.

Obawiam się, że ten troll dobrze został przez nas nakarmiony... :-(

troll w ogole nie obejrzal filmu a oczywiscie najwiecej komentarzy.......

W jednym chyba masz rację.
Coś mi się zdaje , że faktycznie - wielu jest już na ołtarzach.

No to wychodzi na to, że to najbardziej chrześcijański lewacki film wszech czasów.

Hahaha, dokładnie. Jednak chyba to chyba jest najbardziej wspaniałe na świecie. Nic nie jest idealnie jednolite, a dostrzeganie tych subtelnych różnic sprawia ogromną satysfakcję kimkolwiek się nie jest.

coś Ci jednak umknęło. ;-) Kościół i "homosie" to tylko scenografia.

Faktycznie, tez mialem takie odczucie oglądając ten film. Stąd tyle dla niego wyróżnień mimo, że nie jest najwyższych lotów.

Tak sobie dumam o Jezusie - hiperLewaku akceptującym KAŻDEGO. Rozumiejącym... a potem się porobiło...
A film sam w sobie prosty, o tym jak ograniczenia "ryją berety zakonnic" i wzbudzają ich zazdrość i nienawiść do świeckich.
Co z księżmi robią - wiemy z życia. I za tych "pasterzy" i "służebnice pańskie" módlmy się.

Instytucja kościelna sama jest sobie winna za jak napisałeś 'ujeżdżanie', a homoseksualistów nikt nie wynosi na ołtarze.