Film czarno-biały, ale przyjemnie się ogląda bo czuć w nim szacunek dla pisarza. Nie ma udziwnień, zbędnych bohaterów a fabuła w większości odpowiada książce. Oczywiście w 90 minut nie da się opowiedzieć całej książki, więc część wątków jest poprzestawiana, a z części w ogóle zrezygnowano lub skrócono. Przykładowo pominięta jest całkowicie historia z wyspą Tabor - w filmie dziki Ayrton ujawnia się na wyspie Lincolna i nie trzeba po niego płynąć.