PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=179463}
6,8 224
oceny
6,8 10 1 224
Tali Ihantala 1944
powrót do forum filmu Tali-Ihantala 1944

Ale porażka

ocenił(a) film na 2

Film jest niestety żenujący, brak jakiekolwiek fabuły, te śmieszne sceny batalistyczny, drętwe dialogi i
marna gra aktorska. W ogóle nie wiadomo o co i gdzie chodzi. Gdyby nie te podpisy to bym w ogóle
nie wiedział o co kaman. Nie kumam zachwytów nad tym filmem.

ocenił(a) film na 9
grd1

Śmieszne sceny batalistyczne ? Jak nie znasz specyfiki walk w Karelii to lepiej się nie wypowiadaj bo tym samym to Ty stajesz się śmieszny. Polecam Tobie poczytać nieco literatury specjalistycznej. Ten film to specyficzne kino dla garstki którzy potrafią go docenić. Fachowcy doceniają ten film bo on nie miał pokazać po raz tysięczny jakiegoś wybranego bohatera, jego miłości, rozterek itd tylko to jak Finlandia uchroniła się przed okupacją sowiecką. Taki był zamysł tego filmu i to pokazał idealnie - a że trzeba trochę wiedzy, zwłaszcza historycznej, to już inna sprawa. Finowie w przeciwieństwie do nas potrafią gloryfikować swoje sukcesy - nawet jak wydają się one w naszych oczach małe.

ocenił(a) film na 2
PW115

Ty za to na pewno znasz je świetnie bo walczyłeś w Finlandii i w 1940 i w 1944, a potem w partyzantce się udzielałeś do 1956. Ogarnij się. Nie widziałeś chyba, żadnego filmu wojennego poza tym skoro uważasz, że to co tu pokazano to jest coś fajnego. Po co mi literatura do ocenienia czy sceny batalistyczne są dobre czy nie? Ja nie neguję samych faktów historycznych, które tu są przedstawione tylko sposób ich ukazania. Jeżeli nie rozkminiasz różnicy to się po prostu nie udzielaj. No masz rację ten film nie pokazywał żadnego konkretnego bohatera, żadnej konkretnej jednostki, żadnej konkretnej walki. Taki sobie zlepek nie udanych scenek wojennych. Co ty mi tu z tą wiedzą historyczną cały czas wyjeżdżasz? Co ma moja wiedza historyczna do oceny technicznej jakości filmu? A co do gloryfikowania swoich zwycięstw i powstrzymania sowietów. Większość scen w tym filmie pokazuje jak Finowie bez powodu uciekają przed kacapami, wygląda to co najmniej dziwnie. A ruscy jakby chcieli to by zajęli nie tylko Finlandię ale i Portugalię i nikt nie miał na tyle sił, żeby im się w tamtych czasach przeciwstawić. I jak chcesz dzieciaku dalej ze mną dyskutować to czytaj najpierw posty ze zrozumieniem albo poproś kogoś dorosłego, żeby ci je wytłumaczył.

ocenił(a) film na 9
grd1

Czyli rozumiem że jak ktoś nie był konkretnie w danym miejscu to już nie ma prawa wiedzieć jak to mniej więcej wyglądało ? Dla Twojej wiadomości podam Tobie że zachowały się pamiętniki, dzienniki, rozkazy, wspomnienia i szereg wartościowych tomów które ukazują dokładnie ukazują sytuację. Archeologia wojenna też działa i odnosi sukcesy. Mamy więc możliwości zobrazowania tych walk. Jakbyś wiedział źródeł zachowanych po II WŚ jest naprawdę dużo.

Przeczytałem dokładnie Twój post i zdenerwowało mnie jedynie to że napisałeś "śmieszne sceny batalistyczne" bez jakiegokolwiek argumentu. Widziałem mnóstwo filmów wojennych i może uważasz że walki z "Szeregowca Rayana" są świetne i realistyczne ? Zwłaszcza wjeżdżanie niszczycielem czołgów Marder do miasta ? Bardzo realistyczne... Parę innych kwiatków też się znajdzie.

Napisałeś "Po co mi literatura do ocenienia czy sceny batalistyczne są dobre czy nie?" - Owszem ale ocenę trzeba uzasadnić. Nie wystarczy "Nie podobało mi się", trzeba podać dlaczego.

Doskonale rozumiem różnicę między faktami historycznymi a sposobem ich ukazania.

To jest film historyczny więc "wyjeżdżanie z wiedzą historyczną" jest na miejscu.

To ty naucz się czytać dokładnie posty i wstrzymaj się z takimi tekstami bo nie zarzuciłem tobie że źle oceniasz warstwę techniczną filmu. Jako zawodowy historyk, było nie było, mam prawo oceniać sceny walki i odnosić je do wiedzy którą zgromadzili historycy wojskowości studiując setki tomów pamiętników, artykułów, książek itd. Niewątpliwe powstrzymanie sowietów podczas walk w 1944 było sukcesem zwłaszcza że sowieci w tym czasie zajęci byli operacją Bagration i rozbiciem Niemców na Froncie Wschodnim. Dlatego też po wielkich stratach odpuścili sobie wojnę z Finlandią która zresztą zmieniła strony i zaczęła walczyć z Niemcami. Było to na rękę Sowietom ale czemu nie pokazywać tego jako zwycięstwo ? Ocalono suwerenność ? Ocalono. Nie widzę problemu.

Zresztą za bardzo przeceniasz Sowietów bo jakby mieli tyle sił że nikt nie był by im w stanie się przeciwstawić to czemu nie poszli dalej niż za Łabę ? Po II WŚ też siedzieli spokojnie i co chwilę grozili nie mając nic w zanadrzu - vide Kryzys Kubański 1962 - po czym tracili prestiż na arenie międzynarodowej.

Zresztą po twoim wywyższającym tonie, słownictwie i zerowej argumentacji śmiem twierdzić że to raczej ja rozmawiam z dzieciakiem . Nie muszę z tobą dyskutować ponieważ mam znacznie lepsze, poważane, naukowe, grono do tego typu rozmów.

PW115

PW115 Bardzo dobry fachowy komentarz, który dodatkowo wzbogacił moją wiedzę o sceny batalistyczne w "Szeregowcu Ryan". Pokazał Pan jak w kulturalny i merytoryczny sposób odpowiadać zadufanym w sobie ignorantom, którzy myślą że rzucą kilka obelg i przekonają do swojego, co przynosi skutek zgoła odwrotny! Pozdrawiam, film świetny a jeszcze lepsza bohaterska postawa Finów w wojnie z ekspansjonistycznymi sowietami.

ocenił(a) film na 2
janusz_witecki

A ty masz coś brązowego na nosie i na brodzie.

ocenił(a) film na 2
PW115

A co ja potrzebuję znać "specyfikę walk w Karelii" , żeby móc stwierdzić, że sceny walk są fajne bądź realistyczne? Pamiętniki pamiętnikami, a film filmem. Zdecydowanie łatwiej coś opowiedzieć, opisać niż to potem odtworzyć w filmie. I tutaj im się to nie udało. Wygląda to drętwo. Bez emocji. W ogóle nie da się odczuć klimatu tych walk. O to mi właśnie chodziło. I nie denerwuj się tak i nie wyjeżdżaj mi tu fachową literaturą i śmiesznością, bo brzmisz wtedy jak gimnazjalista, który przeczytał podręcznik do historii dla klas 6 i udaje Żebrowskiego. Nie pisałem nic nigdzie o "Szeregowcu Ryanie". Jest dużo innych filmów, które wyśmienicie oddają napięcie i grozę wojny.

Wyjeżdżanie z wiedzą historyczną byłoby na miejscu, jakbym negował fakty i zarzucał, że dajmy na to, nie było tam Tygrysów, nie takie umundurowanie, czy że walki toczyły się w innym czasie. Ja nic takiego nie powiedziałem.

Oczywiście, że powinni pokazywać to jako zwycięstwo i gloryfikować je. W końcu Ruscy odpuścili i dali im spokój, więc walkę można uznać za wygraną, a przynajmniej za nieprzegraną. I ja nie mówiłem nic, że mi zarzucasz "że źle oceniam warstwę techniczną filmu".

Wiesz czemu Ruscy się zatrzymali w 1944, bo byli już zmęczeni II WŚ i Stalin doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Inną rzeczą jest natomiast, że mieli wystarczająco sił, żeby oklepać Aliantów, brakowało im tylko broni atomowej na tym etapie.

To akurat twój ton jest wywyższający się. To ty mi zarzuciłeś śmieszność, bo mi się film nie podobał, a twoje argumenty nijak współgrały z tym co napisałem. Tak jakbyś gadał o czymś obok. Jak my mamy takich naukowców od historii to niedziwne, że młodzi ludzie nie mają o niej pojęcia i w ogóle ich ona nie interesuje.


ocenił(a) film na 9
grd1

Zdaję sobie sprawę że każdy ma ciekawsze rzeczy do roboty niż siedzenie na filmwebie ale odkopywać temat po roku ? Po co ? Bo z całym szacunkiem ale w Twojej wypowiedzi nie ma nic nowego tylko powtórzenie tego samego o czym napisałeś rok wcześniej i do czego ja się odniosłem i co rzecz jasna nadal podtrzymuję.

Napisałeś że nie rozumiesz zachwytów nad tym filmem - ja spróbowałem wyjaśnić czemu mi się on podobał. Chciałem się dowiedzieć na czym polegała "śmieszność" scen batalistycznych i poniekąd dostałem od Ciebie odpowiedź z którą mam prawo się nie zgodzić. Nie wywyższam się i nie unoszę - przypomnę że to Ty nazwałeś mnie "dzieciakiem" próbując mnie ośmieszyć... To Twoja wypowiedź była w bardzo władczym tonie: "Ogarnij się", "Nie udzielaj się"... Nie jestem jednak osobą którą by to obraziło i którą to przejmuje :)

Za to sprowokowałeś mnie do mojego kolejnego "wywodu" historyczną częścią Twojego komentarza: "Wiesz czemu Ruscy się zatrzymali w 1944, bo byli już zmęczeni II WŚ i Stalin doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Inną rzeczą jest natomiast, że mieli wystarczająco sił, żeby oklepać Aliantów, brakowało im tylko broni atomowej na tym etapie." - Nie wiedziałem, na szczęście zostałem oświecony :) A tak na serio: Troszkę przesadzasz i bardzo uogólniasz. Fakt - Sowieci byli zmęczeni a to był dopiero początek "marszu na zachód". Podczas działań w Karelii Finowie pokazali że są gotowi bronić niepodległości państwa i że zajęcie całej Finlandii byłoby dla sowietów bardzo kosztowne. Nie było ich stać wtedy na uwikłanie się w przedłużające się walki na niesprzyjającym atakującym terenie a Niemcy wbrew pozorom wciąż byli siłą z którą należało się liczyć. Dlatego też Stalinowi było na rękę zakończenie wojny z Finlandią i odblokowanie części sił do walki z Niemcami.

Stalin bał się otwartej konfrontacji z aliantami czego chociażby dowodem było wycofanie się sowietów z Norwegii czy odstąpienie Stalina od próby okupacji wysp japońskich. W 1944 i 1945 moce produkcji militarnej USA były tak gigantyczne że bez problemu uzbrajali znaczną część armii alianckich, w tym także radziecką. ZSRR po pokonaniu Niemiec nie miał siły iść dalej - pod koniec wojny były już problemy nawet z zasobami ludzkimi (brzydkie określenie) - widać to najlepiej na przykładzie dywizji piechoty których liczebność w 1945r. była wyraźnie mniejsza niż stan etatowy. Nawet mając broń A Stalin pozostawał ostrożny próbując "podgryzać" zachód np. wspierając Kim Ir Sena w trakcie ataku na południowego sąsiada.

Jeśli byłbyś tak uprzejmy chciałbym żebyś podał listę filmów wojennych które są Twoim zdaniem dobre, oddają to o czym piszesz i które polecasz :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
PW115

Nie odgrzebywałem. Po prostu kolega dabram17 się tu wypowiedział.

Rozumiem teraz w takim razie Twoje zachwyty nad tym filmem, do mnie on niestety nie przemówił. Może zwyczajnie oczekujemy czegoś innego po filmach wojennych.

Czyli mamy identyczne zdanie na temat tego dlaczego Stalin nie poszedł na Zachód. A odnośnie jego przegranej w Finlandii muszę się z Tobą zgodzić w ciemno, bo nie chce mi się sprawdzać czy to prawda, a Twoja wypowiedź brzmi całkiem sensownie.

Oprócz "Ryana", chociażby "Kompania Braci", "Black Hawk Down", "Braveheart", "Pluton" czy "Czas Apokalipsy" oraz koreańskie i japońskie filmy wojenne (może nie są kosiorami, ale polskim reżyserom przydałoby się jej obejrzeć)

ocenił(a) film na 9
grd1

Widziałem te produkcje i zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Największym zaskoczeniem były dla mnie koreańskie filmy wojenne, zwłaszcza "Braterstwo Broni" i "Mai Wei". Japońskich niestety nie znam więc byłbym wdzięczny za polecenie kilku tytułów. Wracając jeszcze do koreańskich produkcji; trudno mi się wypowiadać o warstwach typowo filmowych jak np. aktorstwo ale dla mnie były one przekonujące. Pod względem mundurów, broni i pojazdów to prawdziwa uczta dla miłośników wojskowości. To porządne filmy i zgadzam się że polscy reżyserzy mogą się wiele nauczyć od południowokoreańskich kolegów po fachu.

ocenił(a) film na 5
PW115

Ten naprawde warto zobaczyc

http://www.filmweb.pl/entityLink?entityName=film&id=603129
Polecam kilka innych, ten pierwszybjest bardzo podobny do mandartnek
http://www.filmweb.pl/film/Welkkeom+tu+Dongmakgol-2005-241098



http://www.filmweb.pl/entityLink?entityName=film&id=118169

Pozdro

ocenił(a) film na 5
dabram17

Tandarines, to mialem na mysli piszac mandarynki. To jest gruzinsko estonski film o wojnie abchazkiej

ocenił(a) film na 2
dabram17

Nie ma takiego filmu. Wziąłbyś to sprawdził, bo chętnie bym obejrzał.

ocenił(a) film na 5
grd1

no fakt, rozne tytuly jeden film ale za to madry az do bolu

http://www.filmweb.pl/film/Mandarynki-2013-694062

ocenił(a) film na 2
dabram17

Wyrwałem się z tymi japońskimi widzę, bo sprawdziłem i żadnego nie oglądałem :D No ale Korea i Japonia to dla przeciętnego białasa jedno i to samo ;)

Do wymienionych wcześniej mogę jeszcze dorzucić tylko http://www.filmweb.pl/film/Pohwasogeuro-2010-546816 nie jest on tak rewelacyjny jak te 2, które wymieniłeś ale efektów można mu pozazdrościć.

Obecnie z niecierpliwością oczekuję na "Miasto 44" - mam nadzieję, że chociaż w połowie będzie tak dobry jak trailer.

ocenił(a) film na 2
dabram17

A o wojnie w Finlandii to polecam "Wojnę Zimową"

PW115

Japońskie kino wojenne nie jest niestety rozbuchane jak ich koreański odpowiednik. Chyba najłatwiej dotrzeć (z tych nowszych filmów) do "Listów z Iwo-Jimy", "Oba: Ostatni Samurai" czy "Yamato". Przy czym ten pierwszy jest chyba najlepszy, inne są tendencyjne i ciut sentymentalne jak chociażby "Yamato" sprawiający wrażenie kina "ku pokrzepieniu serc"... choć ten film akurat ma dobrze odwzorowaną agonię tytułowego okrętu.

PW115

Czy mi się wydaje, czy Panowie zapomnieli, jak to w ramach swoistego odwetu Stalin zmusił Finów do walki z Niemcami?

Genral_Film

Ta, znawcy nie wiedzieli. Porażka.

ocenił(a) film na 5
grd1

I ganiali sie po lesie jak zajace. Jedyny plus tego filmu to tlo historyczne I pokazanie taktyki wojennej Finow. Poza tym film wydaje sie chaotyczny, generalnie tylko po to aby udokumentowac tamte czasy. Nie pokazanomw filmie co sie dzialo z jencami co wcale juz nie jest takie chlubne w finskiej historii. Fakt faktem ze Finowi byli ciekawym wyjatkiem w czasie 2 w.s.

ocenił(a) film na 2
dabram17

Bez kitu ten film jest strasznie chaotyczny i mało wyrazisty. Można się w nim pogubić jak w japońskim dramacie bez tłumaczenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones