Tak jak napisała jedna z osob, zlepek scen batalistycznych. Film oglada sie nieżle ale brakuje mu utożsamienia sie z bohaterami w nim wystepujacymi. Ktos ginie, poznajemy kogos innego, nagle jest scenka batalistyczna. Ale sumarycznie niezle kino bez zbednego patosu i flagi amerykanskiej w tle,
Masz rację ... dobry film wojenny, ale brakuje właśnie "konkretnych bohaterów" ... trochę fabuły obok tej serii bitew.
Tu, nie tylko o przygody chodzi ... przy pomocy, takich bohaterów pokazuje się przyczyny konfliktu, postawy ludzi, procesy społeczne .. całą otoczkę konfliktu, która jest równie istotna ... obejrzyj estoński 1944, tam każda postać i każda scena jest po coś i ma odniesienie w historii Estonii, abstrahując od wybielania SSmanów.
Oglądałem ten film jest spoko. Widać tutaj reżyser miał inną koncepcję i podszedł do tego na swój całkiem dobry sposób. A co do wybielania SSmanów w Estonii czy na Łotwie to ten drugi kraj odwiedzałem kilka razy i nie jest tam tak, że oni czczą SS jak na Ukrainie, ale ludzi , którzy chcieli walczyć z jeszcze większym złem jakim był komunizm.