Widać, że nie ma dla siebie zbyt wiele szacunku ta kobita, bo to już któryś film, gdzie pokazuje się w taki sposób... Momentami, to aż żal patrzeć! NIE POLECAM!
Masz rację. To już przesada, że ona w każdym filmie jest taka obleśna, babo-chłop.
Dawniej, np. w "Dziewiątkach" czy serialu 'Mike i Molly" potrafiła być kobieca i elegancka.
Jak mnie męczy, gdy ktoś nie rozumie, co to znaczy mieć szacunek do siebie. Melissa skoro akceptuje siebie i ma dystans do siebie i chce grać takie role, to kij wam za przeproszeniem do tego. Kobieta ma o tyle dobrze, że ma wkład w to jak i z kim pracuje, a do tego, ma też zapewne sporo do powiedzenia na temat tego jak ma wyglądać postać. Więc jeśli ma grać kogoś obleśnego, to niech gra. Pokazywanie się od najlepszej i idealnej strony to ma być od razu szacunek do siebie? Człowiek szanuje siebie samego, jeśli ma dystans do siebie i potrafi się zaakceptować. A to, że pokazała się z innej strony - takiego babochłopa - to od razu się nie szanuje? Błagam was. Poza tym to jest tylko rola, film, postać. Czy kobiety zawsze muszą być pokazywane od strony wystrojonych i delikatnych? Wtedy filmy bardziej na tym ucierpią, bo nie będzie za grosz prawdy w fabule. Nie każda kobieta na tym świecie jest zawsze pięknie umalowana, uczesana i subtelna. A skoro aż tak oburzeni jesteście jej wyglądam, bądź tym jaką rolę odgrywa, to współczuję, że takie błahostki wam zawracają głowę.
Witam.
Oczywiście masz rację.
Po Twoim komentarzu widać, że jesteś bardzo inteligentną osobą , gdyż jest on napisany w sposób bardzo dojrzały. Nikogo nie obraziłaś pisząc swoje zdanie i w ogóle, a wiesz, czasem jak komuś się nie podoba komentarz innej osoby, to od razu zaczyna obrażać tego kogoś itd.
Odnośnie tej aktorki:
Jeden widzi to w taki sposób, a drugi w inny.
Wiesz, mi chodziło o to, że widziałem z nią pod rząd ze trzy filmy, gdzie grała rolę tzw. "babo-chłopa" i stąd mój komentarz, gdyż można zagrać raz na kiedy taką rolę no, ale co film?
W tamtym tygodniu oglądałem z tą aktorką tytuł "Mów mi Vincent" http://www.filmweb.pl/film/M%C3%B3w+mi+Vincent-2014-662081 no i aż miło było popatrzeć dla odmiany na tą kobietę :)
Pozdrawiam: Krzysiek :]
Mnie się w tym filmie rola Melissy bardzo podobała :)W realnym świecie ma przystojnego męża dwójkę dzieci, a jednak gra tak jak mówisz"babo-chłopów" i super :) Ma laska dystans do siebie, podziwiam ją :)
Tak, bo w filmach musza grac same anoreksje zeby sie podobalo i milo patrzyło?! Mysl glowa, a nie 'główka'. Własnie dobrze ze sa takie filmy i pokazuja ze zycie jest rozne i ludzie tez! Kazdy ma prawo do szczescia i kariery!