To trochę zbyt duży kontrast - głuchy ojciec pochodzący z rodziny muzyków. Wiem, że tak może łatwiej budowało się kontekst nie zrozumienia i bariery ale dało to przeciętny efekt.
Jednak największy problem to brak jednoznacznej puenty i zakończenia wątków - począwszy od dość dziwacznego pociągnięcia fabuły po pół godzinie filmu o 9 lat do przodu (i zmiany głównej bohaterki) czy jej późniejszych decyzji - zdaje się nie wiedzieć czego chce, związek ze starszym nauczycielem dziwnie się zaczyna (w jej położeniu raczej nie powinna zainteresować się nikim kto posługuje się j. migowym, a jeśli tak to nic za tym nie poszło), i nie zostaje w żaden sposób spuentowana, także fakt, że Lara ma młodszą siostrę nie został jakoś szczególnie wykorzystany. Zaś zakończenie filmu to dziwne zachowanie statusu quo bez szczególnego morału, przesłania itd. W zasadzie nie ma przemiany Ojca - po prostu nagle stwierdza "no dobra spróbuję cię zrozumieć" i w zasadzie tyle. Sama Lara też się nie określiła co chce i jak to ułożyć, niby mowa o tęsknocie jej do ojca ale tego nie widać. Ciotka też trochę z niczego zaczyna zmieniać punkt widzenia i nawet okazało się, że zna język migowy...
Najlepsze było pierwsze 40 minut z młodszą Larą która jest zdecydowanie bardziej wyraźista i można było ten film na 10-letniej Larze oprzeć. Chciano jednak uzyskać szerszy kontekst i to niezbyt wyszło - 18 letnia Lara jest zdecydowanie nijaka, niezbyt wie czego chce, ciotka ją zbyt łatwo uwodzi tym niby lepszym życiem. Dziwaczny jest też ten związek z nauczycielem migowego - tym bardziej, że nic za tym nie idzie a wydawało się, że skoro też miał głuchego ojca więc ją dobrze rozumie, to Lara coś zrozumie, przemyśli, może wykorzysta jakoś swoją umiejętność czyli znajomość migowego, no ale nie.
To i tak film warty obejrzenia ale całościowo nie robi jakiegoś wrażenia, to film solidny ale tylko poprawny, okraszony dobrą muzyką.
Której jest może nawet za dużo trochę.