Greckie kino eksploatacji wydane przez Mondo Macabro. Sporo obsady "Tango 2001" wystąpiło dwa lata później w "The Rape Killer" (1976) Kostasa Karagiannisa. W "Tango 2001" postaci są zdegenerowane: nieśmiały Joachim jest impotentem i nekrofilem, który uwielbia kręcić ludzi uprawiających seks bez ich zgody, bo to go podnieca, Stathis jest mizoginem, który zmusza Joachima do udostępniania mu sypialni do seksualnych orgietek. I chcąc nie chcąc zabija niejaką Rositę w domu Joachima. Joachim stara się pomóc przyjacielowi i pozbywa się jej zwłok... to jednak nie koniec mordów i perwersji.
"Tango 2001" niektórzy klasyfikują jako greckie giallo. Na pewno to film nader wulgarny, przesycony seksem, erotyką i... policzkowaniem po twarzy. Aktorstwo jest przyzwoite, akcja częściowo toczy się w tytułowym nocnym klubie zwanym Tango i tak jak zauważył poprzednik "Tango of Perversion" nie przynudza. Czas trwania: 89 minut. 7/10. Jedyne co mnie kłuło w uszy w przypadku tego filmu to jego muzyka. :-)