PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=183}

Tango

Tango, no me dejes nunca
7,6 2 211
ocen
7,6 10 1 2211
Tango
powrót do forum filmu Tango

Taniec zmysłów

ocenił(a) film na 9

Niekłamaną przyjemność sprawia mi oglądanie filmów zrodzonych z osobistych pasji ich twórców. Obojętnie czy jest to dzieło udane czy też jakaś artystyczna porażka. Przyjemnie poczuć, a co najmniej obserwować, swoisty żar emanujący z takich projektów. Tango Saury, to doskonały przykład artystycznej wiktorii. Film stworzony przez autora niejako „dla siebie”, potrafiący jednak odnaleźć drogę (co się często zdarza) do duszy widzów. Jest to również widoczny dowód na to, iż niepotrzebny jest specjalnie oryginalny scenariusz by powstał niezapomniany film. Wystarczy tylko (lub aż) żeby był dostosowany do koncepcji obrazu jako całości.
Główny bohater nie potrafiąc pogodzić się z opuszczeniem przez ukochaną kobietę pogrąża się w pracy nad przedstawieniem muzycznym. Rzeczywistość miesza się z wyobraźnią a postacie na jawie przybierają całkiem realne kształty. Panaceum na przeżyty zawód miłosny ma być romans z młodziutką i piękną tancerką. Tutaj jednak pojawia się problem gdyż jego wybranka jest protegowaną gangstera…
Jak widać w tym przypadku intryga celowo została spłycona do koniecznego minimum, tak by, jak mówi sam reżyser, nie odciągać widza od najistotniejszych elementów widowiska czyli: muzyki, tańca oraz emocji z tymi elementami związanymi. Nie jest to jednak zwykły film traktujący o perypetiach tancerzy. Jest to film o samym Tangu... Nawet teraz nie trafiłem w sedno. Tak naprawdę ten film TO JEST Tango - jeden wielki hołd oddany temu niesamowitemu stylowi tańca. Odkrywa jego największe atuty pokazując dlaczego zajmuje czołowe miejsce pomiędzy innymi stylami. Jak w żadnym innym tańcu w Tangu kluczową rolę odgrywają emocje (przede wszystkim mężczyzny i kobiety ale nie tylko). Mamy możliwość obserwować odwieczne, wspaniale zaaranżowane, zapasy uczuciowe płci.
Na osobny akapit zasługuje muzyka, która jest drugą, po tańcu, główną bohaterką filmu. Wyśmienite kompozycje Lala Schifrina scalają historię tworząc z niej muzyczną opowieść na temat namiętności przeżywanych przez ludzkość. Film nabiera ognia wraz z pojawieniem się pierwszych taktów muzyki a momenty pomiędzy są niecierpliwym wyczekiwaniem. Bez „tej” konkretnie muzyki film nie byłby pełny. Powiem więcej: zmieniwszy ją, zmieniłby się również wydźwięk całego obrazu. Muzyka w filmie nie towarzyszy bohaterom, nie podkreśla kluczowych momentów akcji – ona stanowi fabułę i rozwija ją. To linia narracyjna do której dopasowują się bohaterowie.
Najpiękniejsze jednak jest to, iż taniec ten może stać się udziałem każdego. Dowodem na to niech będą sceny z filmu w których to, bez żadnych kompleksów jeżeli chodzi o grację, taniec wykonują osoby w podeszłym wieku. To pocieszające bo z tego wynika, że każdy może iść w Tango – może nawet i ja.

ocenił(a) film na 10
bonusx

Po raz pierwszy oglądałam "Tango" w oryginalnej wersji językowej. Jednak słaba wówczas znajomość języka, nie zakłóciła mojego odbioru. Głównie dlatego, że bohaterowie opowiadają swoją historię tańcem. Jak dla mnie ten film jest uniwersalny. Znalazłam w nim wszystko co lubię: piękną muzykę, dopracowane układy taneczne oraz masę emocji. Pozdrawiam

bonusx

Zaskakuje mnie, że nikt, ani w tym akapicie, ani w żadnym poniżej, nie zwrócił uwagi na polityczny aspekt filmu. A przecież nawiązanie do czasu politycznej opresji w historii Argentyny jest wyraźne i bardzo pięknie pokazane. Historię tą przedstawia baletowa scena pod koniec filmu, ta odrzucona przez impresario. Skutki historii - emigranci z walizkami w ostatniej scenie filmu. Tym sposobem tango (taniec zmysłowy i dramatyczny) staje się czymś więcej niż nasyconym erotyzmem damsko-męskim dialogiem, staje się również sposobem opowiadania o dramatycznej egzystencji, w duchu zgodnym z południowym latynoamerykańskim temperamentem.

kosarz1311

emigranci nie są skutkiem sceny baletowej (opowiadającej o czasach dyktatury wojskowej w Argentynie w 2 poł. XX w.). scena z imigrantami odnosi się do masowego napływu ludzi do Argentyny pod koniec XIX w., kiedy to również powstało samo tango. Zatem ostatnia scena jest dość przewrotna, ponieważ na końcu filmu pokazany jest początek tanga (są to również czasy wielkiego rozwoju Buenos Aires, którego obrazem rozpoczyna się film oraz samej Argentyny jako państwa). Pozdrawiam serdecznie!

Evelina_K

Interesująca uwaga. Kiedyś muszę obejrzeć ponownie. Pozdrawiam i dziękuję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones