To kwestia indywidualnej oceny tych filmów przez konkretnego widza. Według mnie jeżeli już zestawiamy ze sobą te dwa filmy to Telnet jest o wiele gorszy od Incepcji. A porównywać je można bo chyba każdy odniósł wrażenie, że dzieło Nolana z tego roku koncepcją i sposobem realizacji naśladuję Incepcję. Moim zdaniem słabszy jest temat przewodni, w Incepcji był świeży i oryginalny, natomiast "podróże w czasie" pojawiały już się nie raz, do tego nawet w tańszych i mniejszych produkcjach były przedstawiane ciekawiej i oryginalniej. Fabuła również mniej logiczna niż w Incepcji (temat rzeka). Obsada mniej znana, innej klasy aktorzy co przekłada się na autentyczność granych przez nich bohaterów. Gorsza muzyka, słychać że nie jest to Zimmer, głównie to powtarzane te same dźwięki z różną intensywnością zależnie od rodzaju sceny. Strona wizualna w Tenet jest ok, na wysokim poziomie, natomiast bez efektu "wow" nie zachwyca tak jak w Incepcji, standardowe sceny walki, trochę eksplozji, strzelanie nie wiadomo do kogo i po prostu puszczanie scen od tyłu.
Pozwoliłem sobie na wyrażenie swojej opinii na temat Telnet w Twoim temacie nawiązując do pytania zamiast tworzyć nowy wątek.
Zgadzam się z Toba na temat "mądrzejszych produkcji". Dzięki temu twórcy nie muszą obawiać się o pomyłki czy logiczne dziury bo widzowie zauroczeni filmem będą sami starać się je wytłumaczyć własną logika czy swoim pojmowaniem fizyki. Do tego zawsze dzięki takiemu filmowi można się wywyższyć, że skoro mi się podoba i nie widzę w filmie wad to znaczy że lepiej film zrozumiałem i jestem inteligentniejszy od "zwykłego widza" :). A to nic więcej jak tylko osobista ocena i opinia na temat konkretnego filmu, podobnie jak ta tutaj wyrażona prze zemnie. Pozdrawiam.

bo jest słabsza fabuła i główny aktor