Gdybym nie była kulturalną osobą, to skierowałabym w /twoją stronę parę niewybrednych epitetów. I nie dlatego, że film jest dobry - niestety to "dzieło" nie najwyższych lotów. Ale czy całemu światu musisz się pochwalić, że jesteś rasistą?
Amerykańska akademia filmowa ogłosiła ostatnio, że filmy, które chcą pretendować do nagród muszą spełniać takie oto kryteria: większa obecność kobiet, mniejszości rasowych, sodomitów.
I znowu musisz się popisywać homofobią poprzez używanie średniowiecznego, biblijnego nazewnictwa?
Nie popieram poprawności politycznej, ale powiem ci, że w tym przypadku ten film nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną, a na pewno nie obsada. Więc nie masz racji z tym komentarzem. JD Washington jest synem Denzela Washingtona i w tym filmie spisał się bardzo dobrze (choć Pattinson był moim zdaniem jeszcze lepszy). Chciałbym jednak przede wszystkim zwrócić uwagę, że to chyba pierwszy film Nolana w którym czarnoskóry jest głównym bohaterem.