PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831653}

Tenet

6,7 80 372
oceny
6,7 10 1 80372
5,8 53
oceny krytyków
Tenet
powrót do forum filmu Tenet

Trzeba niesamowitej wirtuozerii, aby nakręcić 2,5-godzinny film, zrealizowany z rozmachem zapierającym dech, z którego po pierwszych 30 minutach niewiele da się zrozumieć, a mimo to super się ogląda. Tutaj szacun :D Znak firmowy Nolana czyli plot twisty, manipulacje chronologią i podróże w czasie są w zasadzie jedynym tematem, ale niestety posuniętym do absurdu. Mimo iż nie mam wątpliwości i ufam reżyserowi, że wszystko jest ułożone i naukowo bez zarzutu, o tyle gdy trudno oglądać jakiś film po koreańsku bez napisów, podobnie trudno jest oglądać ten film bez jakiegokolwiek klucza. Nawet imponujący filmowy puzzle musi bazować na tym, że widz ma na czymś szansę zakotwiczyć swoją uwagę i z jakiegoś punktu historii wystartować aby dać się zaskoczyć. Tutaj po godzinie widz się poddaje, bo w zasadzie może wydarzyć się wszystko i tak samo nie będzie wiadomo dlaczego.

Nolan w przypływie specjalnego czasu premiery, kinematograficznej wszechmocy i nieograniczonych funduszy... nie no dobra, w przypływie auto-snobizmu całkowicie przestrzelił. To frustrujące, bo akcja, koloryt, tempo i muzyka porywają bez reszty, a parę scen naprawdę ma zadatki na historyczne ujęcia. To naprawdę mógłby być nowy Bond podniesiony o rangę wyżej, który zmiecie z planszy kolejne wysiłki Daniela Craiga.

Zrealizowane niesamowicie zdjęcia, muzyka na rewersie i efekty wizualne odwróconej entropii są porywające, ale tylko do momentu, w którym po raz dwunasty okazuje się, że, ten no... to nie on sam siebie wysłał do przeszłości, żeby jej umożliwić zabicie typa, tylko to jej równoległy czasowo hologram spowodował w równoległej rzeczywistości to, że unikając tego co miało się dopiero zdarzyć, ona jemu pomoże w uniknięciu zamachu na samego siebie.

Aha, fajnie byłoby, gdyby ten chaos był od strony scenariusza jakoś ogarnięty. Niestety zamiast postaci z krwi i kości mamy tu kompletnie papierowe, sztampowe archetypy i chodzące kalki z kina B. Motywacje wszystkich postaci są absurdalne albo nie istnieją. Aktorzy wygłaszają fatalne dialogi, które ewidentnie, na tacy i bardzo topornie tłumaczą (wręcz do kamery widzowi), o co chodzi, co się zaraz stanie i dlaczego film tak wygląda. Jak już wyjaśnią to przechodzą do pompatycznych frazesów o ratowaniu świata, nieuchronności losu i tego, że "co było, to było". Litości... Nawet Pattinson nie dodał tu ognia.

Nolan nakręcił autoparodię swoich filmów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones