PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831653}

Tenet

6,7 80 351
ocen
6,7 10 1 80351
5,8 53
oceny krytyków
Tenet
powrót do forum filmu Tenet

Odnoszę wrażenie, że oceny Teneta są podobne do tego, co kiedyś wisiało pod Interstellarem.
Przed pójściem do kina na Interstellar przeczytałem w najwyższym komentarzu, że to film o gościu, który idzie do lasu, trafia na tają bazę NASA i zabierają go w kosmos. To praktycznie skreśliło film w mojej głowie, a do kina zaciągnęli mi przyjaciele. Okazało się, że Interstellar w moim mózgu człowieka nauk ścisłych dostał 10/10.
Tenet tak wysoko nie ląduje, ale to też film dla tych, którzy po prostu interesują się fizyką i teorią czasu. Dla nich ten film będzie 4 oczka wyżej, niż dla Kowalskiego, który tylko coś tam kiedyś o tym słyszał. Taka osoba będzie wypisywać komentarze typu - "zagmatwany i przekombinowany film o gościu który chodzi do tyłu". I to jest całkowicie normalne - większość oczekuje że Rambo skacze i zabija, a gdy Rambo nagle opowiada o paradoksie dziadka to robi się nudno bo trzeba zacząć myśleć, zamiast bezrefleksyjnie oglądać pościg na autostradzie, salta i strzelanie.
Szanuję Nolana za to, że potrafi ciężkie, naukowe tematy upchnąć w taki sposób, że nawet średni widz nastawiony na rozwałkę przyzna filmowi 5/6 punktów.

silver007

mylisz się i to bardzo
"średni widz" przyzna filmowi 1
radzę zerknąć na oceny

ocenił(a) film na 8
tisoc

Raczej się nie zgodzę. A właściwie to matematyka się z tym nie zgodzi. Gdyby średni widz przyznawał 1, niemożliwym byłoby uzyskanie średniej 6.9, bo widzów powyżej średniej musiałoby być więcej niż "średnich". A to niestety niemożliwe ;)

silver007

Oczywiście, że możliwe. Film oglądają widzowie powyżej średni i wystawiają ocenę. Widz średni za film się nie zabira. Stąd ocena biere się od widzów powyżej średni. Ot i cał filozofija

ocenił(a) film na 8
tisoc

To są brednie kogoś kto powinien wrócić do oślej ławki na matematykę do podstawówki. Nie ma czegoś takiego jak średni widz. Suma ocen powyżej 6,9 zrównała się z sumą ocen poniżej tej liczby. A jaka jest mediana tego nie wiemy.

olamagato

No właśnie...

ocenił(a) film na 8
tisoc

Średnia nadal jest średnią. Tutaj mamy tylko zbiór 10 ocen. Zbiór jest ograniczony od góry i dołu, więc może być sytuacja gdy niemal wszyscy dali ocenę 7, a kilku dało coś w pobliżu jedynki. Albo odwrotnie, niemal wszyscy dali 6,8, a kilku dało 10. Ale co to zmienia? Jak widać po komentujących jedni dawali 1 lub 2, inni po środku, a jeszcze inni blisko 10. Przypuszczalnie mediana niewiele różni się od średniej. To nie płace gdzie jeden może zarabiać miliardy lub miliony z pisu, a drugi jest dziadem pod mopsem i średnia będzie 6 kafli do rączki.

olamagato

Dlam mnie oceba jest zawyżona przez ludzi którzy dawali 10 piszac o wadach tego dziełka

ocenił(a) film na 8
tisoc

Jednym coś się podoba, innym zupełnie nie podoba. To norma na świecie. Ale nie ma żadnego powodu przypuszczać, że nasza subiektywna ocena jest opisem obiektywnego świata. A mnóstwo ludzi tak zakłada. Pewnie nawet większość patrząc po ilości wojen.

olamagato

Ok ale jak możesz nazwać fil arcydziełem pisząc o jego wadach..traktujmy się poważnie

ocenił(a) film na 8
tisoc

Moja ocena to 8. Nie 10. A wady każdy film jakieś ma. Ostatecznie dla niektórych jedyną wadą będzie nawet to, że powstał. :)
Dla mnie to zaleta. Samo wzięcie się za taki temat i dociągnięcie go z tak małą ilością dość drobnych błędów zasługuje na docenienie. Podobnie jak powstanie Matrixa, który też miał trochę błędów (biorąc wszystkie trzy części).

olamagato

niestety liczba błędów jest nie mała

ocenił(a) film na 8
tisoc

W porównaniu do czego? Do filmów z przenoszeniem się w czasie gdzie większość zjawisk została wyssana z palca?
W takich filmach jest błąd na błędzie.W Tenet listy rzekomych błędów zostały wielokrotnie podważone lub wręcz zaprzeczone.

ocenił(a) film na 8
tisoc

Ano właśnie wiemy jaka jest mediana bo zajarzyłem, że można wyklikać na stronie filmu, ile było procentowo ocen (kliknij w ocenę społeczności). To wystarczy, żeby odtworzyć medianę oraz dokładną średnią. Dokładna średnia to obecnie 6,82, a mediana, to równe 7.0.

Tak więc mediana niemal dokładnie odtwarza średnią, co oznacza, że Twoja teza o tym, że została zawyżona przez rzucane masowo przez fanatyków filmu dziesiątki nie sprawdziła się. Zresztą to już widać po procentowym rozkładzie, który jest niemal idealnie zbieżny ze średnią. 71% głosujących dało 6, 7 lub 8. Tylko 12% to 9 i 10. A więcej bo 17,9% głosujących dało poniżej 1, 2, 3, 4, 5.

ocenił(a) film na 6
silver007

Oj, jeśli nie widzisz przynajmniej kilku sprzeczności i wpadek scenarzysty to chyba jednak z Twoją wiedzą z fizyki nie jest tak dobrze jak to opisujesz. Z resztą, nie chcę robić kopiuj-wklej bo w sąsiednich wątkach są rozpisane całe listy wpadek, jak będziesz chciał to znajdziesz. Przy tym filmie moim zdaniem właśnie lepiej będzie się bawił statystyczny Kowalski, który nie będzie za bardzo analizował tego co mu podają, tylko weźmie to za dobrą monetę. Jak za dużo zaczynasz myśleć, to psujesz sobie odbiór tego filmu.

ocenił(a) film na 8
karls

Ignoranci po 5 minutach znajdują błąd w scenie, nad którą myślał sztab ludzi z fizykami włącznie przez kilka jak nie kilkanaście dni.

ocenił(a) film na 6
olamagato

Myślisz, że scenarzysta każdą akcję konsultuje ze sztabem fizyków? Na tej zasadzie to scenariusz nigdy by nie powstał. Dodam jeszcze, że niektóre sceny umyślnie robi się niezgodnie z prawami fizyki, bo tak jest bardziej widowiskowo. Myślisz, że jak np. strzelisz w bak auta to ono wybucha jak w hollywoodzkich filmach? Oczywiście, że nie, ale to dobrze wygląda na ekranie, więc tak się robi. Dlatego taka obrona tych zagrań po prostu nie ma sensu. On są, a czy to dobrze czy źle, to niech każdy sam oceni.

ocenił(a) film na 8
karls

W tym filmie dokładnie tak. Każda scena była konsultowana z fizykami. Nolan potwierdził to w wywiadzie. A co do benzyny, to w filmach właśnie ona najczęściej wybucha. Dlatego nie trafiłeś z samochodem.

ocenił(a) film na 6
olamagato

W filmach wybucha, w rzeczywistości nie. Nawet kiedyś w "Pogromcach Mitów" to testowali i nawet z pociskami smugowymi ciężko taki efekt uzyskać a co dopiero ze zwykłą amunicją i bronią krótką. A z tą konsultacją - nie wierz tak we wszystko co w internecie napiszą. Zwykły marketing i tyle.

ocenił(a) film na 8
karls

Nie napisałem, że wybuchają samochody. Większość wybuchów w filmach to wybuchy benzyny bo to jest widowiskowe. Wybuch tnt jest morderczy, ale kompletnie niewidowiskowy.

ocenił(a) film na 6
olamagato

Widziałeś kiedyś prawdziwy wybuch benzyny? To nie jest zbyt spektakularne.

ocenił(a) film na 8
karls

Widziałem. Zarówno zwykłego kanistra jak i przygotowany przez speców. I uwierz, że 99% wybuchów we wszystkich filmach to wybuchy zwykłej benzyny. Na inne potrzeba specjalnego pozwolenia, a do benzyny zwykły nadzór straży pożarnej w większości krajów.

ocenił(a) film na 8
karls

Akurat Nolanowi nie opłaca się kłamać bo mógłby to podważyć ktokolwiek kto z nim pracuje lub znajomy takiej osoby. A poza tym motyw - jaki miałby w tym interes? Akurat co do konsultacji, to z wielu jego filmów są robione dokumenty, które pokazują te konsultacje. Tak było choćby w Interstellar, gdzie główny konsultant dostał Nobla, a kilka lat później sfotografowano olbrzymią czarną dziurę, która wygląda identycznie jak w filmie na podstawie obliczeń matematycznych. Dlatego jego słowa się same udowadniają.

A co do listy "wpadek", to powinieneś jednak ten wątek doczytać do końca bo wszystkie punkty po kolei podważyłem. Te wpadki to brednie ignoranta, który nawet niedokładnie wszystko pamięta ze szkoły średniej.

Co do przyjemności z oglądania, to gdy oglądałem pierwszy raz w kinie, to oglądało mi się z przyjemnością jako film akcji, którego nie do końca rozumiałem. Ale potem właśnie dlatego obejrzałem drugi raz, potem trzeci i ostatnio piąty. Za każdym razem znajduję coś nowego i mam mnóstwo frajdy z tego, że film ma tyle warstw percepcji, akcji drugiego planu, a nawet akcji trzeciego planu. Jak się uprzeć, to warstwa całościowa to czwarty plan.

Na przykład dopiero teraz zajarzyłem, że Neil wcale nie umiera w Stalsku-12, ale przeżywa i wraca jako ostatni do kontenera niebieskich. Udaje nieżywego, otwiera bramkę i ucieka do zawalonego korytarza, który odblokuje się sam bo jego czas biegnie wstecz. Kilka scen dalej dobiega do kontenera żywy. Mimo, że protagonista myśli, że on zginął w wybuchu.
Dzięki temu, że wraca do kontenera może się pojawić w pierwszych scenach filmu podczas pierwszego spotkania z Prią.

ocenił(a) film na 6
olamagato

Motyw już pisałem, ale ok, specjalnie dla Ciebie powtórzę: marketing. Takie coś zwyczajnie bardzo dobrze wygląda w materiałach prasowych. I nie rozpatrywał bym tego w kategorii kłamania za które kogoś będzie się ścigać. Zawsze się trochę koloruje jak się opowiada o swoim dziele, to normalna część kinematografii, jeden z jej smaczków. A co do podważania wpadek, każdy to może zrobić, ale jak tłumaczenie jest na siłę, no to nie ma się co dziwić, że wygrywa prostsze wytłumaczenie zamiast teorii zbudowanej na milionie wątpliwych założeń dobranych pod tezę. Z resztą, po prawie trzech miesiącach od seansu to nawet nie będę teraz próbował oceniać takich tłumaczeń bo zwyczajnie detale uleciały już z pamięci więc to by było bez sensu.

ocenił(a) film na 8
karls

Nie marketing, ale raczej obrona przed pseudonaukowymi ćwokami, a nawet teoriami spiskowymi - to zazwyczaj ta sama grupa ludzi. Na tyle wpływowa by czarnym marketingiem zniszczyć każdy produkt czy każde dzieło. Przykład negatywnego marketingu? Proszę bardzo Midway wyreżyserowany przez niemieckiego reżysera w koprodukcji japońskiej. Moim zdaniem bardzo dobry film, wierny nawet faktom, bez narodowej bufonady, ale praktycznie zbojkotowany w USA.

ocenił(a) film na 6
olamagato

Przykład słaby, bo Midway ma podtekst polityczny, co zawsze budzi emocje. Przy Tenecie nie ma takiego problemu.

ocenił(a) film na 8
karls

Tam nie ma kompletnie żadnego podtekstu politycznego. To historia. Wierność faktom jest niemal tak wysoka jak w filmie dokumentalnym. I nie widzę tam nic co by obrażało Amerykanów. Wręcz przeciwnie.

ocenił(a) film na 6
olamagato

Dobrze, może źle się wyraziłem. Nie podtekst a tło.

ocenił(a) film na 9
silver007

Zgadzam się! Co więcej, po obejrzeniu po latach Oppenheimer, Tenetem zachwycam się jeszcze bardziej. Ale wciąż jeszcze nie tak jak Interstellarem. Tenet to zahipnotyzowana, monumentalna wersja jakiegoś Oppenheimera z przyszłości, który też stał nad możliwością rozwalenia świata przez reakcje łańcuchową. Ta ewentualność istniała przy tworzeniu bomby atomowej- była bliska zeru, ale jednak pewności bez eksperymentu nie mieli. Wciskając guzik brali pod uwagę że zapali się atmosfera a świat jako znamy zniknie... Wcisnęli, zaryzykowali, bo wierzyli w swoje obliczenia. Świat nie zniknął. Podobna sytuacja wydarzyła się w dalekiej przyszłości. Wynalazca tej broni biorąc pod uwagę możliwość rozwalenia świata wolał się zabić i ukryć algorytm. Nie wcisnął guzika. Ale świat i tak mógł zniknąć...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones