PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831653}

Tenet

6,7 80 372
oceny
6,7 10 1 80372
5,8 53
oceny krytyków
Tenet
powrót do forum filmu Tenet

Dziś wreszcie udało mi dostać na rozreklamowany nazwiskiem Nolana "Tenet" i rozczarowanie. Gdyby nie "ynteligentny" motyw cofania się w czasie, który sądząc po dosłyszanych przeze mnie komentarzach przy wyjściu, mało kto zrozumiał, to byłby kolejny zwykły akcyjniak na jeden wieczór o ruskim mafiozie i amerykańskim agencie. Jedynie co wyróżnia ten film to perfekcyjna gra aktorska, lepsze zdjęcia i świetna muzyka. Pattinson dalej drewno. Idźcie lepiej na Greenland choć jest o wiele smutniejszy.

ocenił(a) film na 5
Peter_Quinzel

Dodam też, że dużą wadą filmu, która zabija w zasadzie cały klimat to, że od początku masz poczucie, że oglądasz bajkę, która na siłę chce cię przekonać o swojej realności i powadze, co wychodzi tylko na minus.

ocenił(a) film na 8
Peter_Quinzel

Trudno dobrze oceniać coś czego się kompletnie nie rozumie.

ocenił(a) film na 5
olamagato

a skąd pomysł, że go nie zrozumiałem?

ocenił(a) film na 8
Peter_Quinzel

To widać z całości wszystkich wypowiedzi. Krytykujesz film na przykład za to, że się ściśle trzyma fizyki okrzepłej już dość dawno temu. Przynajmniej jak na wyniki teoretyczne. A mamy niesamowitą ilość bardzo ważnych odkryć choćby w samej ostatniej dekadzie. Bozon Higgsa, Fale grawitacyjne - to wszystko istniało jedynie w obliczeniach teoretyków. Jedyne co może być innego to inne interpretacje tych wyników. Dlatego jedni mówią, że teoria strun, inni, że wieloświaty itd. Każdy może mieć też rację. A ty jedziesz po filmie za to, że Nolan starał się to zrozumieć i jakoś przełożyć na historię możliwą do zobaczenia przez właściwie laików.

ocenił(a) film na 5
olamagato

Okrzepłej? Czyli rozumiem, że według ciebie fizycy mówią, że istnieją drzwi obrotowe, które cofają czas i jak wsadzisz do pistoletu odwrócony nabój to cofnie dziurę w ścianie? Okej, Nolan chciał nam pokazać jedno ze swoich naukowych zainteresowań, gotcha. Ale to nie zmienia faktu, że to science-fiction z elementami akcji, a nie film popularno-naukowy o prywatnych zainteresowaniach reżysera. A jak na science-fiction, które głównie staram się oglądać, film wypada naprawdę słabo w porównaniu z innymi z tego gatunku, które widziałem. Brak tu jakiegokolwiek rozbudowania postaci, oryginalnych bohaterów, do których można się przywiązać bądź z nimi utożsamić, przecież na dobrą sprawę nie wiemy nawet jak główny bohater ma imię, więc o czym tu w ogóle mowa? Od początku zostajemy wciągnięci w wir jakichś randomowych wydarzeń, do których nie mamy czasu nawet się ustosunkować emocjonalnie. Cały scenariusz do bólu kuleje, jest w nim sporo nieścisłości, dziur, wszyscy bohaterowie są do bólu sztampowi, nie ma tu jakiegoś konkretnie postawionego pytania, na które film szuka odpowiedzi.
Pewnie zaskoczę cię jeśli powiem, że czytałem kiedyś książkę o podróżach w czasie i to jak zostały tam przedstawione wydarzenia i ich ciąg przyczynowo-skutkowy, odbiega od tego w jak mdły i wyprany z emocji sposób przedstawił to Nolan.
Mogę się zgodzić z tym, że praca kamery, muzyka są świetne i wizualnie film jest ładny, ale to tylko tyle, nie mówiąc juz o tym, że widziałem już o wiele lepsze filmy pod tym względem z tego gatunku (chociażby Blade Runner 2049).
Naprawdę można stworzyć inteligentny film bez bombardowania widza toną niepotrzebnych informacji, z mniej płytkim i chaotycznym scenariuszem, który powodowałby jakieś emocje poza znudzeniem, wykreować ciekawszych bohaterów. Mi pod koniec filmu było już kompletnie obojętnie jak on się skończy i gwarantuję ci, że 3/4 widzów zapomni o tym wątpliwym "dziele" po jakimś tygodniu.
Może i rzeczywiście nie zrozumiałem wszystkich scen od deski do deski jakby Nolan sobie tego życzył, ale przy takim tempie było to po prostu niemożliwe i jest to film ewidentnie zrobiony na więcej niż jedno obejrzenie.
Bynajmniej ja nie planuję więcej tego filmu oglądać, a przynajmniej w najbliższym czasie, bo nie zaintrygował mnie na tyle, a na mojej liście filmów do obejrzeniu są pozycje, które o wiele bardziej mnie interesują.

ocenił(a) film na 5
Peter_Quinzel

łał, pierwszy raz chyba aż tak się rozpisałem

ocenił(a) film na 8
Peter_Quinzel

Ja ujmę to tak. Można robić SF, które zdezaktualizuje się po roku bo będą w nich błędy lub dziury, można też robić takie, które będzie aktualne po 40 latach jak zrobił to Lucas ze swoimi Star Wars (ludzie są nadal tylko ludźmi, ale opanowali grawitację i próbują "moc" - ale to temat na inną rozmowę).

Nolan podchodzi w ten sposób, że po co ma zgadywać jak coś działa i dodawać od siebie potencjalną fikcję? On to co jak działa dowiaduje się od ludzi w temacie i dodaje fikcję, która nie jest wykluczona przez tych w temacie. Incepcję da się do dzisiaj oglądać bez wrażenia, że coś jest nieaktualne, tym bardziej Interstellar, który już swoją wartość udowodnił. Tenet wciąż może.

Fizycy nie mówią, że istnieją drzwi odwracające bieg czasu bo nawet nie mamy wiedzy jak to zrobić. Ale gdyby było to możliwe i ktoś to zrobił, to wszystko co widzisz w filmie stanie się możliwe bo to mówią wyniki wyliczeń fizyków.

A jak na razie od prawie 100 lat z tymi wyliczeniami jest jeszcze lepiej niż z przepowiedniami Nostradamusa (które ktoś może sobie dopasowywać jak chce). One są i sobie czekają aż odkrycia w końcu je potwierdzą lub wpadnie ktoś taki jak Einstein i je wytłumaczył o co chodzi, żeby ktoś je odkrył. Dzisiaj niemal każde odkrycie naukowe w fizyce jest *już odkryte teoretycznie* kilka lub kilkadziesiąt lat wcześniej w wyniku operacji matematycznych. Mnóstwa tych wyników nie potrafimy zrozumieć. Do wielu z nich istnieją hipotezy, które je tłumaczą. I właśnie te hipotezy Nolan stara się sfilmować. Ja na razie dobrze mu idzie, mimo że jego filmy są przez to trudniejsze w odbiorze.

Mają jednak tę przewagę nad innymi, że po obejrzeniu filmu tysiące ludzi będzie się zastanawiać nad tym co tam pokazał, a nie że po miesiącu nie pamiętasz już nawet tytułu (bo wszystko jasne lub to kompletne bzdury były). Myślę, że dzięki Nolanowi za 15-20 lat znajdzie się jakiś koleś, który zachęcony tym, że kiedyś obejrzał Teneta zacznie kombinować i może zainteresuje się fizyką na poważnie, może nawet wykombinuje coś nowego. A, to że będzie kilku innych zniechęconych i wolących filmy np. Vegi lub Disneya, to co z tego?

Dla mnie film okazał się ok. Początkowo nawet myślałem, że leci reklamówka innego filmu, albo jakiś paradokument o Dubrovce. Ale później już częściowo załapałem o co chodzi i nie uważam, żeby te dwie godziny w kinie były stracone. To nie jest film, który można skwitować dwoma słowami. I podobnie jest z niemal każdym filmem Nolana. Dlatego jednym się jego filmy podobają, a innym nie za bardzo.

ocenił(a) film na 5
olamagato

Więc sam widzisz, że film nie jest "okrzepłą" nauką bo gdybamy i mówimy o czymś czego de facto nie ma.

Ty nie rozumiesz jednej rzeczy- widzowie, łącznie ze mną nie szli na ten film uczyć się fizyki tylko obejrzeć ciekawą historię, poznać ciekawe postacie i tak dalej, czego tu po prostu nie było poza intelektualną papką podaną za szybko i w nieciekawy, wypruty z emocji sposób.

Gdybym chciał się uczyć odpaliłbym dokument na discovery, puścił sobie wykład akademicki, ale nie szedł do kina na film o karabinach i wrotach do podróży w czasie.

A teraz koniec, zamykam temat bo nie chce mi się już o tym gadać bo ten film nie jest zwyczajnie tego wart.

ocenił(a) film na 8
Peter_Quinzel

Film w ogóle nie jest nauką. Próbuje tylko do swojej fabuły wykorzystać znaną od dłuższego czasu wiedzę z fizyki teoretycznej. W filmie można się przyczepić do wielu rzeczy, ale żeby się przyczepiać do samej fizyki, którą Nolan sfilmował (co było naprawdę trudne bo nie wystarczyło tylko puścić taśmę wstecz) i którą konsultowało z nim sporo ludzi siedzących w temacie, to jest to trochę słabe.

ocenił(a) film na 5
olamagato

Na tym forum jest pełno ludzi, którzy też siedzą w temacie i pisali całe litanie ile w tym filmie jest błędów gryzących się z ustaleniami naukowymi i ile w filmie jest rzecz gryzą, ale nie chce mi się już tego szukać i przetaczać. Z resztą sam fakt, że ktoś użył rzeczywistej nauki w filmie nie czyni filmu dobrym.

Tak jak wyżej pisałem - nie chcę już o tym filmie pisać, bo zwyczajnie w świecie mnie nie interesuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones