Myślałem, że to będzie jakaś kolejna tania sensacja, a tutaj jak widać twórcy zrobili coś ambitniejszego. Film oczywiście bez rewelacji, ale mi w miarę się podobał. Fabuła, pokręcona jak tylko się da, zachowuje jakiś sens. Statham ani Snipes oscara by nie dostali, jednak ich role niezłe. Kino sensacyjne niestety coraz bardziej podupada, dlatego też uważam, że ten film się wyróżnia i na 7/10 zasługuje.
Pozdrawiam
Zgadzam się z przedmówcą/przedmówczynią. Film dobry. Mogę nawet powiedzieć bardzo dobry. Statham trochę taki macho, Snipesa za mało, żeby go ocenić. Phelippe - chyba fajnie. Poza tym zaskakujące zakończenie. Nie podejrzewałam takieo rozwoju akcji. Pomyślałam, że pewnie Statham zmartwychwstanie, ale nie w taki sposób:)