Według mnie to tak:

Efekty:

Pierwszy:Terminator Ocalenie
Drugi:Terminator 3 Bunt Maszyn
Trzeci:Terminator 2 Dzień Sądu
Czwarty:Terminator

Fabuła:

Pierwszy:Terminator
Drugi:Terminator 2 Dzień Sądu
Trzeci:Terminator 3 Bunt Maszyn
Czwarty:Terminator Ocalenie

Ogółem:

Pierwszy:Terminator Ocalenie
Drugi:Terminator 3 Bunt Maszyn
Trzeci:Terminator
Czwarty:Terminator 2 Dzień Sądu

Hahaha...

Jak na budzet to 1 miala efekty rewelacyjne.. zreszta 6 milionow dolarow (T1), a 200 milionow dolarow (T4) to jest roznica

dodaj inflację, więc T1 na dzisiaj miałaby tak z około 40 mln budżetu.

Mój ranking

Efekty:
Terminator 3 Bunt Maszyn
Terminator Ocalenie
Terminator 2
Terminator

Fabuła:
Terminator
Terminator 2
Terminator 3
Terminator Ocalenie

Błędy: *pierwszy = najwiecej
Terminator Ocalenie
Terminator 3
Terminator
Terminator 2

Muzyka:
Terminator 2
Terminator 3
Terminator
Terminator Ocalenie

Obsada:
Terminator 2
Terminator
Terminator 3
Terminator Ocalenie

Ogółem:
Terminator 2
Terminator
Terminator 3
Terminator Ocalenie

Tak wygląda klasyfikacja filmów wg mnie.
Może ktoś będzie uważał podobnie...

Dokładnie

1. Terminator
2. Terminator 2
3. Terminator Salvation
4. Terminator 3


Krótko uzasadniając mój wybór:

1 miejsce zdecydowanie za bardzo oryginalną historię, wręcz niesamowitą wyobraźnię reżysera przy realizacji filmu z tak niskim budżetem. Świetna gra aktorska (nie ma do kogo się przyczepić). Najważniejsze, co w tym filmie urzeka - niesamowity mroczny klimat. Rewelacyjna muzyka. Można powiedzieć postrach młodocianych lat. Świetny film.

2 miejsce przede wszystkim za ciekawe rozwiązania. Efekty ułatwiające poczynania opisane w scenariuszu. Podobnie jak w części pierwszej świetna gra aktorów. Ciekawy pomysł t-1000. Bardzo interesująca akcja. Nieco łagodniejszy od swojego poprzednika.

3 miejsce za próbę wyjaśnienia historii opowiedzianych w poprzednich filmach. Wysokiej jakości efekty audio i video. Przyzwoita gra aktorska.
Szybka i wartka akcja. Miejscami dość klimatyczny. Za dużo nonsensów w wydarzeniach. Niepotrzebne hybrydy. Duży minus za wycięcie dużej ilości ciekawych scen.

4 miejsce za mimo wszystko odświeżenie po wielu latach tematyki Terminatora. Miejscami wciągający i klimatyczny. Zbyt dużo przekombinowań fabularnych - zupełnie niepotrzebnie. W większości słaba gra aktorów. Za bardzo naciągane fakty i elementy "odkrywcze" filmu.


To wszystko tak jedynie po krótce nieskładnie. Zabieram się za odświeżenie całej serii. Może po tym coś się zmieni?

1. Terminator 2: Dzień sądu
Ocena: 9/10
Bezapelacyjnie numer 1. Świetna gra Schwarzeneggera, Furlonga, Hamilton i Patricka. Akcja, pościgi, strzelaniny, dialogi i walki terminatorów na najwyższym poziomie. W żadnym momencie nie można się nudzić. No i genialny soundtrack.

2. Terminator
Ocena: 9/10
Niewiele gorszy od dwójki. Świetna gra Arniego, Hamilton i Biehna. Wspaniałe, jak na tamte lata, efekty specjalne. Świetna fabuła no i ten fantastyczny, mroczny soundtrack.

3. Terminator: Genisys
Ocena: 7/10
Odstaje daleko od dwóch części Camerona, ale jako film akcji jest niezły. Po raz kolejny dobra gra aktorska Arnolda Schwarzeneggera, a także Emilii Clarke, Jasona Clarke'a i słabsza Courtneya. Ciekawy pomysł terminatora - "przerobionego" Johna Connora, z niespotykanymi dotąd umiejętnościami (to rozdzielanie się na cząsteczki w ostatniej walce). Nie spodobała mi się natomiast postać Kyle'a Reesa oraz odejście od tego mrocznego klimatu filmów Camerona na rzecz humoru i uśmieszków terminatora w stylu coraz częściej spotykanego (niestety) w filmach PG-13, odbierającego dobrą rozrywkę dorosłym, bo dzieci też muszą oglądać. Żenada.

4. Terminator 3: Bunt maszyn
Ocena: 7/10
Pierwsza część bez Camerona u steru wyszła średnio. Sporo akcji ale to właściwie jedyna świetna rzecz. Jakaś taka mdła, bez charakteru i do d*py postać Johna Connora. Reszta to marna kopia drugiej części ze słabszą grą aktorską i słabszym soundtrackiem.

5. Terminator: Ocalenie
Ocena: 6/10
Zdecydowanie najsłabsza część. Największą wadą jest brak Schwarzeneggera. Po prostu Terminator bez Arnolda to jak np. Rambo bez Stallone'a, nie do pomyślenia. John Connor grany przez Bale'a był niewiele lepszy od tego Stahla. Wymyślanie jakichś durnych modeli takich jak mototerminatory (wtf?). Miejscami jakieś głupie teksty, np. gdy Marcus Wright każe Star aby odebrała mu broń, ona próbuje to zrobić ale okazuje się, że broń jest przyczepiona pasem do jego ramienia, Wright mówi: "Magia" (wtf?). Z plusów, tak jak w trójce, dużo akcji. Dobry jako kino rozrywkowe, nic więcej.

1. Terminator: Ocalenie
2. Terminator 1
2. Terminator: Genisys
4. Terminator 3
5. Terminator 2

"Terminator: Ocalenie" - jest dla mnie najlepszy (najlepszy Connor + świat przyszłości).
"Terminator 1" - bardzo dobry, mroczny klimat.
"Terminator: Genisys" - na równi z jedynką + lepsze efekty.
"Terminator 3" - sporo śmiesznych momentów zaniża (moją) ocenę filmu.
"Terminator 2" - najbardziej denerwujące przedstawienie Johna Connora (jako małoletni łobuz).

Takie są już nastolatki chcą pieniędzy jak najwiecej

Moim zdaniem
1: Terminator
2: Terminator 2 Dzień Sądu
3: Kroniki Sary Conor

Resztę filmów należy skasować bo to gnioty psujące wrażenia z oglądania Terminatorów.

PLĄCZĘ GDY CZYTAM WASZE KOMENTARZE...
1) Terminator (jeden) - Jest niepodważalnie najlepszy. Eksplozje, buchający ogień, strzały to wszystko jest prawdziwe... Nie jak dziś w 3D. Żaden renderowany ogień nigdy nie będzie tak ognisty jak ten prawdziwy. Z resztą fabularnie też wymiata resztę pod dywan.
2) Dzień Sądu - Tu jestem zaskoczony że większość efektów specjalnych nadal wygląda nieźle a ten ogień w intrze po prostu Pieśń dla moich oczu. Niestety T-1000 to bezsensu projekt. Teraz można tłumaczyć że składał się z nanobotów itd ale za tamtych czasów, mówiono tylko że składa się z płynnego metalu...co? jak to się nie rozpada, dlaczego, przecież nie ma szkieletu? i jakim cudem się przedostał, skoro nie miał tkanki ludzkiej na sobie. Bezsensowny wróg.
3) Ocalenie - za odczepienie się od konwencji naszych czasów i podróży w czasie, do tego ciekawy post-apo świat.
4) Genisys - jest tym czym powinien być T2 pod względem pomysłu niestety brakuje tu Ciekawego scenariusza.
5) Bunt Maszyn - Fabuła słaba chociaż zamyka trylogie. T-X to ciekawie zaprojektowany wróg (chociaż aktorka średnio dała rade to zagrać) No i znów jak się przedostała skoro nie ma skóry? I te niby śmieszne wstawki ehh.. TX łapie T800 za krocze i rozwala jego głową sedes łohahaha pęknę ze śmiechu.... serio scenarzysto.