"fajnie", że tak uogólniasz sprawę. Mam 17 lat, tak więc należę do młodzieży. I moje ulubione filmy to, np. "Forrest Gump", "Ojciec chrzestny", "Gladiator", czy "Braveheart". Chyba każdy powie, że jest to AMBITNE kino. A "Testosteron" był dla mnie tylko stratą czasu i nie pisz mi, że ten film jest tylko dla starszych -wiele dorosłych osób mówi, że jeszcze czegoś tak głupiego i nudnego nie oglądali.
Jedyny plus "Testosteronu" - postać Tomasza Kota ;)

Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wymieniając swoje ulubione filmy i mówiąc do nas wprost, że jesteś za pan brat z omawianym tu "ambitnym kinem" udowodniłaś, to co powiedział Twój poprzednik.
Może nie do końca i nie wprost, ale tak się właśnie stało.
Po prostu chwaląc się tym, że to są Twoje ulubione filmy, tak naprawdę pokazujesz swoją niedojrzałość. Od razu chcę powiedzieć, że nie mam zamiaru Cię obrażać, ani troszeczkę.
Tak się po prostu nie robi. Rzuciłaś czterema tytułami i myślisz, że to załatwia całą sprawę.

Ale tak naprawdę nie o tym jest mowa.
Testosteron oglądałem prawie 2 lata temu w kinie (później chyba raz) i pamiętam, że była to jedna z śmieszniejszych polskich komedii od kilku dobrych lat. Prawie każdy tekst mnie rozwalał.
Ale to po prostu jest kwestia poczucia humoru danej osoby i tyle.
Jednych np. śmieszy do łez humor "Monty Pythona", dla innych jest idiotyczny.

I dlatego świat jest piękny.

Nie mniej jednak "Testosteron" to świetna komedia. Dla mnie.

Pozdrawiam

Testosteron to nie tylko świetna komedia. Każdy facet po kilku związkach, ujrzy coś podobnego, co już mu się przydarzyło :) Cała prawda o kobietach właśnie w tym filmie. Dlatego go uwielbiam, bo jest prawdziwy :)

W tym krotkim podsumowaniu jest cala prawda o tym filmie. A i dodam jeszcze ze nie tylko o kobietach ale i o nas jest sporo prawdy w tym filmie.

Dokładnie ;]
I z kolegą wyżej też się zgadzam ;)

Nie tylko o kobietach, o męzczyznach również:-)

Amra_z_Kush już Cię uprzedził dawno temu z tym stwierdzeniem ;]

to teraz radze spojrzec na liste ulubionych filmow zalozyciela tegoz tematu:]

dla ciebie świetna komedia, dla 10000 ludzi po prostu GNIOT, i to nie przecietny nudny film ale totalne dno. O czyms to chyba swiadczy? nawet najgorsze filmy maja mniej drastyczne recenzje

co do komentarza odnosnie mlodszego 17 letniego kolegi z forum, to wykazales sie duzym prostactwem oceniajac go tak a nie inaczej

to twój humor widocznie jest malo ambitny skoro smieszy Cie cos takiego jak Testosteron

żenada

Mnie bawią przeróżne typy humoru i Testosteron rozśmieszył mnie również. Jeśli smakuje mi zarówno sushi, jak i chleb ze smalcem i ogórkiem (a między tymi daniami kilkadziesiąt innych), a ty drugim daniem się brzydzisz, to jak to jest? Ty masz "ambitniejszy smak", czy może raczej ja mam bardziej żywe i czułe kubki smakowe?

Całkowicie popieram i dobrze, że jako "młodzież" wiecej masz dystansu do kiczowatych komedii (co nie znaczy, że nie wolno ich ogladać) niż inni, którzy tak chala to coś zwane komedią i tych tzw. aktorów. Jeśli więc piszą, że wg nich to fajna komedia , lub że to film dla nich - niech tak zostanie. Każdy niech oglada to, co zrozumie. I na co zasługuje. Ja na temat "testosteronu" nie wypowiadam się, również o "kwiecie" polskich aktorów nic nie piszę, bo nie widzę tam żadnego AKTORA. Są tylko gracze pewnych ról. Tak jak są oglądacze pewnych "filmów" i są kinomani. I niech tak zostanie. Dobrze, że trzymasz sie swojego zdania!

...tam gdzie napisałem "chala" miało być "chwalą" - to wina sztywnych paluchów, sorry...

Jesli Ty, w swojej sarkastycznej wypowiedzi, podpowiadasz ze to wlasnie testosteron jest przeciwwaga dla kina "ambitnego inaczej" (ktorym pasjonuje sie mlodziez - a czego nie podwazam!) to tylko swiadczy o tym jak cholernie kiepski masz gust.
Ten film jest wstretnym i glupim tworem dla fanow koszarowego dowcipu. Pseudo-aktorzy w pseudo-komedii dla pseudo-kinomanow.

zgadzam się że wielki plus tego filmu to gra Tomasza Karolaka :) Świetny aktor!

komedia jest tragiczna

robilam podejscie razy trzy i za kazdym razem wymiekalam

prawda jest taka że ten film to beznadziejne zero, ale coniektorzy panowie uwierzyli że ten film to calkowita wyrocznia o kobietach świecie itp.. i ida za owczym pedem ktory stworzył na potrzeby komercji ten slogan i mit o dobroci tego filmu

tak samo jak z rejsem, film przecietny ale grono wmawia sobie ze to super film bo tak trzeba albo bo tak musi byc

zenada, dla mnie i moich znajomych to po prostu film NIEPOROZUMIENIE. jeszcze w zadnej kwestii filmowej nie bylismy tak zgodni

mowcie co chcecie, ale kazdy z kim gadam mowią że ten film to jakas przereklamowana pomyłka

"Gladiator" i "Bravehart" to ambitne kino? To, że film dostaje masę oskarów, nie znaczy, że jest ambitny (patrz. w.w albo "Rocky").
Ambitne kino kojarzy mi się bardziej z Wajdą czy Fellinim...
A odnośnie komedii, komedia jest dobra, gdy ludzie sie śmieją. Na "Testosteronie" ludzie w kinach pokładali się ze śmiechu i tyle mam do powiedzenia.

Bardzo popieram tą wypowiedź kolegi. Głównym celem komedii jest bawienie publiczności. Wg mnie to się udało, ale jeżeli wg was wszyscy ludzie, którzy zalewali się ze śmiechu w kinie są tylko bezgustownymi "oglądaczami filmów", to jest to wasze zdanie i niech tak pozostanie.

Nie mam już nic więcej do powiedzenia w tym temacie, gdyż uważam to za niepotrzebne i bezsensowne.

Tych co nie śmieszył to zupełnie nie mają poczucia humoru ,komedia bardzo dobra miło się ogląda obejrzałem drugi raz i się nieżle uśmiałem

racja, film miał śmieszyć i spełnił swoje zadanie. tyle.

Zastanawiam się, czy taka sama byłaby Pana opinia, gdyby nie zobaczył Pan tego filmu: w kinie (po nieco szablonowej kamapanii reklamowej), lub w telewizji polskiej (w ten sam sposób zachwalanego), lub ściągniętego z internetu w pakiecie z Lejdis lecz udał się do teatru i obejrzał sztukę Andrzeja Saramonowicza, której to (o czym, wydaje się, niewielu wie, bo napisy są brzydkie_ testosteron jest adapatacją... Chyba, że teatr (a nie jest to sztuka, która zebrała złe opinie - wręcz przeciwnie) też uważa Pan za mało ambitną formę rozrywki. w takim wypadku przepraszam za chybiony argument w dyskusji.

Ty nie słyszałeś koszarowych dowcipów. W filmie mamy cały przekrój społeczny, który w dużej mierze łączą jednak geny i szczerość wzrastająca wraz z ilością spożytego alko. Jesteś pewnie kolejnym z tych, którzy swój gust chowają pod kloszem i podziwiają niczym eksponat. Pan Samozwańcza Elita.

Kolejny komentarz zrozpaczonego fana Testosteronu, zrozum nie każdy lubi takie prostackie komedyjki, jeżeli to w ogóle komedią można nazwać, to jest po prostu intelektualnie miałkie, "humor" są na poziomie American Pie lub innej tandety.

fajny film:) świetna rola c.kosińskiego i szyca

Porównywanie go do american pie lub innych śmieci z Usa chyba jest nie na miejscu

czemu nie? porownywanie szczochow i stolcow jest na miejscu. Fakt - jedno jest w stanie plynnym, a drugie skupionym - ale jedno i drugie to przeciez ekskrementy.

sor ale ja nie jestem fanką testosteronu.. <lol> fim rzeczywiście nie był że tak powiem najlepszy. nie zachwycił wszystkich ale są osoby ktorym się taki humor podoba. zresztą dobra obsada.

Trafne porównanie :)

To smutne, że porównujecie polskie, bądź, co bądź wyżyny intelektualne do szczyn ... jeśli mielibyśmy upaść jeszcze niżej trzeba by chwycić za łopaty :/ (Patrz: mój wcześniejszy post)

Szczochy i stolce to raczej ciągłe aluzje do seksu, a z drugiej strony purytańska czystość. W myśl zasady, że gorsza od tarzania się w gó*nie jest tylko bezduszna sterylność. W Testosteronie aluzje do seksu są jednocześnie aluzjami do SEKSUALNOŚCI. To jest przesłanie podane w bardzo przystępnej postaci. Porównywanie tego do wyżej wspomnianych gniotów to umysłowa i estetyczna porażka.

a widzę, że Ty jesteś zrozpaczona tym, że ten film komuś może się podobać. Jeżeli chcę mieć auto w kolorze czerwonym, a Ty lubisz czarne to też powiesz mi, że jestem taki i taki na tej podstawie? Każdemu podoba się coś innego i taka dyskusja powinna być konstruktywna a Ty tylko piszesz, że to gniot i tyle. Nie podobał Ci się, powiedz dlaczego a nie w kółko klepiesz to samo. Przykre.

Muszę się zgodzić z kolegą na samej górze, teraz "młodzież" do której sam należę, ogląda ambitne filmy, zachwyca się nimi zupełnie ich nie rozumiejąc. Ostatnio kolega wrócił z filmu "tajne przez poufne" i opowiadał jaki to on był świetny, więc się pytam o czym on właściwie był, odpowiedź: o głupocie ludzi. Widzę pełne zrozumienie dla tego filmu. Mnie jakoś on nie śmieszył, ale to że komuś się on podobał nie sprawia że od razu buduję portret psychologiczny danej osoby.

Niektórzy film traktują jako rozrywkę i temu służy Testosteron. To jest film rozrywkowy a nie ambitne kino. Zrozum to wreszcie kobieto. Niektórzy mają wystarczająco problemów na co dzień, że nie mają potrzeby chodzić na ciężkie, głębokie ambitne filmy o umieraniu itp., po prostu traktują kino jako odskocznię od codziennego życia.

Niektórym ciężko to zrozumieć..
A jeżeli ktoś mówi, że komedia jest beznadziejna i jeżeli mi się podobała to mam beznadziejny gust, jeżeli chodzi o humor, to niech pokaże mi choć jedną naprawdę dobrą komedię na przełomie ostatnich kilku lat.

Chyba, że ktoś woli np. komedie Woodego Allena, to ja niestety nie jestem tak wybitnie inteligentny, żeby dyskutować z osobą na tak wysokim i wyrafinowanym poziomie humoru.

Czy naprawdę ciężko zrozumieć jest to, że to nie ma być jakiś wielce patetyczny film, tylko po prostu KOMEDIA, która doprowadzi ludzi do śmiechu?
Dla większości moich znajomych film ten był śmieszny. Czy to oznacza, że mam samych prostaków bez gustu wśród znajomych?

A chyba na tym forum wśród przeciwników tego filmu dominują kobiety, takie wrażenie odniosłem. Wydaje mi się, że niektórym po prostu brakuje trochę dystansu do siebie i do świata wokół.

To tyle z mojej strony.

Pozdrawiam

zgadzam się z moimi przedmówcami. inni to potrafią napisać tylko "gniot", "szmira "i "kicz" i zadowoleni.. żadne ambitne kino to nie jest a oni tego nie zrozumieli.

Też na tym filmie się uśmiała, i lubię go oglądać. Mimo, iż jestem kobietą. I uważam, że jest on dobrą polską komedią, z dobrą grą aktorską.

no dobra, może za bardzo pojechałam wtedy, ale naprawdę nie lubię, jak ktoś twierdzi, że młodzież się w ogóle nie zna i ogląda same gnioty.
I być może te filmy, które tam wymieniłam, nie należą według Was do ambitnych, ale... to chyba zawsze lepsze niż 'high scholl musical' albo 'camp rock' czy coś w tym stylu ;) mam rację?
nie wiedziałam, że moja wypowiedź wywoła taką burzę ;)
pozdrawiam.

Już sobie tak nie schlebiaj, nie od Ciebie się to zaczęło :p

haha, spoko ;D nie schlebiam, ale parę wypowiedzi było raczej do mnie skierowanych ;D

Właśnie poziom humoru w tym filmie jest na poziomie dzieci ze szkoły podstawowej. Szkoda że 80% ludzi zostaje na tym poziomie. Ja słyszałem wiele pochlebnych opinii o tym filmie i o Lejdis właśnie od dzieci, ale też niestety od dorosłych.

Bingo, humor jest przaśny i prostacki. Żadnego drugiego dna w tym filmie się nie uświadczy, problem polega na tym, ze 90% społeczeństwa to bawi.

Według mnie może z racji wieku troszkę inaczej to odbierasz bo w filmie pokazany jest przekrój facetów ale także i kobiet i jak wyglądają relacje między nimi i to bawi bo człowiek też widzi coś ze swojego życia ale do tego trzeba mieć kilka nieudanych związków lub doświadczenia z typami charakterów lub ze zdarzeniami przedstawionymi w tym filmie. Dlatego sądzę,że gdy wrócisz do niego za lat 10 znajdziesz w nim coś dla siebie a ta teatralna oprawa nie przyciąga do kina ludzi którzy z reguły są przyzwyczajeni do zgiełku i akcji. Tutaj wszystko oparte jest na dialogach. Owszem i czasem wulgarnych lub prostackich ale tacy są bohaterowie znakomicie odegrani przez np Stelmaszyka czy Kota. Takie właśnie jest życie i tematy w filmie poruszane są ponadczasowe i bardzo trafne. Co do Twojego zdania ocena tego filmu mówi,że jest inaczej. Nie każdemu musi się podobać ale spokojny jestem o to,że jak przeżyjesz swoje i spotkasz kilku facetów których typy są przedstawione tu to i sposób patrzenia na niego nieco się zmieni.

Jest elitarną idiotką i tyle w temacie. Nie uważam się za przaśnego czy plebejskiego, a drugiego dna nie uświadczą w tym filmie dna intelektualne.