Awanturniczo przygodowy western, trochę w klimatach późniejszego "El Condor" czy "Złoto MacKenny". Niestety nie dorównuje tego typu produkcjom. Plenery i muzyka w porządku. Atmosfera jest niezła. Problem w tym, że 80% filmu jest totalnie przegadane. Bohaterowie lubią sobie dużo poopowiadać, zwłaszcza w barze przy dźwiękach gitarki.
Mało przygody w przygodzie.
Potencjał był, ale nie do końca wyszło.