Gdyby oceniać tylko występy estradowe tancerek burleski to pewnie były by one w randze 6/10-9/10. Ale niestety film na siłę wplata je w bezsensowny wątek kryminalny, który jako osobna całość zebrał by oceny 1/10-3/10.
Tancerki to raczej amatorki albo indywidualne wykonawczynie, na pewno nie są częścią jakiegoś profesjonalnego zespołu robiącego przedstawienia burleski. Ekipa filmowa była na pewno profesjonalna. Do drugoplanowych ról męskich zatrudniono słabiutkich aktorów, którzy na dodatek zupełnie się nie starali. Chyba był to celowy zabieg aby móc opisać całość jako przynależną do gatunku "camp".