Kirku w wolnym czasie postanowił odwiedzić pozostałych aktorów grających dowódców ST łącznie z najnowszym Chrisem Pinem. I właśnie najkrótszy wywiad z Pinem oraz Plummerem podobał mi się najbardziej. Pozostali aktorzy wydawali się niepokojąco speszeni w obecności Tyberiusza. Parafrazując Stewarta cały czas czuli nad sobą widmo TOS-a niczym romulańskiego ptaka wojny. Pine jest już z zupełnie innego pokolenia, jego stosunek do tej produkcji jest już bardziej stonowany. W rozmowie z Shatnerem nie miał żadnych oporów przed stwierdzeniem, że teraz to on jest Kirkiem, koniec. Tak poza tym dokument nie jest specjalnie wnikliwy, poznajemy trochę pozastartrekowych dokonań pozostałych aktorów i wpływ seriali na ich życie, no ale konia z rzędem temu kto nie wiedział że Stewart to szekspirowski wyjadacz.