po co to klamstwo na koncu dokumentu na temat smierci Jima? wszyscy juz wiedza jak
bylo naprawde! Jim przedawkowal w toalecie w klubie Sama Bernetta CIRCUS w Paryzu.
mozliwe ze potem przeniesli go do pokoju hotelowego i wlozyli do wanny. nowa
rewelacja wyplynela dobre 5 lat temu a film mial premiere w 2009 roku. dlaczego nie
chcieli otwarcie tego ukazac?
"Jim Morrison zmarł w toalecie jednego z paryskich klubów, a nie w swym pokoju
hotelowym, jak dotychczas utrzymywano.
Sensacyjna informacja pochodzi od byłego menedżera lokalu Rock 'n' Roll Circus, Sama
Bernetta. Prawdziwe okoliczności śmierci muzyka ukrywano rzekomo, aby policja nie
wkroczyła na teren klubu, w którym kwitł biznes narkotykowy.
- W knajpie roiło się od dilerów - opowiada Bernett. - Około drugiej nad ranem Jim udał
się do toalety. Pół godziny później przyszedł do mnie jeden z pracowników i powiedział,
że ktoś od dłuższego czasu nie wychodzi z kabiny. Kiedy wyważyliśmy drzwi, zobaczyliśmy
w środku leżącego Jima. Poznałem go od razu po kurtce i charakterystycznych butach.
Ochroniarze przenieśli go do pokoju hotelowego. Właściciel klubu nakazał nam
milczenie, bo chciał uniknąć skandalu."
przecież to nieprawda. Wszyscy wiedzą, bo to już dawno ujawniono, że Morrison wcale nie umarł;)
w tamtych czasach wiele osób chciało wyglądac jak Morrison.
Po za tym ludzie nawymyslają ile wlezie żeby tylko zbić kasę. Ktoś widział Morrisona trzy razy w zyciu i pisze o nim książke.