Ci, których zawiódł system oświatowy, z pewnością lepiej zrozumieją tytułowego bohatera tej telewizyjnej produkcji. Los przestał uśmiechać się do Raymonda ("afrowłosy"Dean Stockwell ) z dniem, gdy zawalił końcowy test w liceum. Od tej pory jego życie pogrążone jest rozpaczy i frustracji (do tego stopnia, że nieborak ląduje w szpitalu psychiatrycznym).
Raymond winą za wszelkie niepowodzenia obarcza panią Bloomquist (Jane Wyman), która nie zaliczyła mu egzaminu 10 lat wcześniej. Gdy dowaiduje się, że ta ma odejść na emeryturę, ucieka ze szpitala postanawiając wreszcie wyrównać rachunki.

"The Failing of Raymond" to całkiem ciekawa produkcja telewizyjna, która ukazuje blaski i cienie struktury edukacyjnej. Raymonda możnaby uznać za paranoika, który obraził się na życie z powodu jednego fiaska (nie jest to typ "zła wcielonego", po prostu smutny i zawiedziony facet, który chciałby udowodnić, że potrafi zdać test, jeśli tylko otrzyma wsparcie nauczycielki). Jednak Pani Bloomquist, mimo że nie należy do surowych jędz, nie może pochwalić się czystym sumieniem...
W jaki sposób znaleźć winnego w tym całym życiowym bałaganie (a może winnych po prostu nie ma)?
Konfrontacja Raymonda i ex-nauczycielki będzie zaskakująca i co najważniejsze - da ona lekcję obojgu.

Większa część sukcesu tej produkcji to z pewnością doborowa obsada. Dean Stockwel i Jane Wyman tworzą dobraną parę antagonistów. Dodatkowo będziemy mieli okazję ujrzeć debiut aktorski córki reżysera - Katey Sagal (przyszłej leniwej żonki Al'a z serialu "Swiat według Bundych"), która wciela się w zagubioną dziewczynę udzielająca informacji o Raymondzie.
Fabuła jednak pełznie dośc leniwie, dlatego na apogeum akcji trzeba czekać aż 3/4 filmu. Szkoda, bo na najciekawszą częśc finalną poświęcono chyba zbyt mało czasu (jednak warto poczekać).

Tak czy siak, warto obejrzeć tego rzadkiego telewizyjniaka, chociażby po to by powspominać własne (nie)dole czasów szkolnych.