Poza dosłownie 2 momentami s-f to typowy film szpiegowski. Pierwsza scena mówi o czym innym, ale nie dajcie się zwieść. Plenery są kapitalne, ale akcji praktycznie żadnej. Jak to w filmach szpiegowskich ma pozory filmu obyczajowego... do końcówki gdzie nareszcie coś się zaczyna dziać.