film ma pare ciekawych scen, ma też pare zupełnie absurdalnych i wręcz śmiesznych niż przerażających.. oczywiście ile ludzi tyle zdań, jak dla mnie bez rewelacji, troche kicha.. "The Ring" polecam, był naprawde fajnie zrobiony, wszystko było w miare logicznie powiązane, poza tym Ring był pierwszy.. Widać, ze napaleni sukcesem ringa, chcieli zrobić coś podobnego, zrobili aż za bardzo podobne i nie dorastające do pięt pierwowzorowi.
hiehie
zgadzam się z Przedmówczynią ;-)
jak dla mnie więcej śmiechu niż strachu... faktem jest, że na The Ring też się nieźle ośmiałem..., ale chwilami miałem nieźle w portkach ;-) lol
natomiast w przypadku The Grudge hmmm no cóż.. tylko przepona mnie bolała... zwłaszcza na scenach strasznych (w zamyśle reżysera)
reasumując: zrobiony bez rewelacji remake The Ring
ladnie tepi jestescie a the ring to co KUR**** orginal?? przeciesz to remake z the ring wersji japonskiej jak sie nieznacie na filmach to wogle nie komentujcie fagasy NARA !!!!