Fabuła filmu to kotlet ze Smauga zmielonego razem z resztkami miasta. Animacja składa się z tandetnych statycznych obrazków ale mimo wszystko polecam. Ma ta produkcja swój urok i specyficzny klimat.
https://www.youtube.com/watch?v=KRqbdpbDwVo
Ciekawe są okoliczności produkcji. William L. Snyder nabył prawa do ekranizacji „Hobbita” w 1964 i na mocy umowy musiał wyprodukować film w ciągu 3 lat, maksymalnie do 30 czerwca 1967 roku. W przypadku niepowodzenia prawa do ekranizacji miały wygasnąć. Jednak hollywodzkie studia nie były zainteresowane produkcją. Snyder żeby nie stracić praw zdecydował się zrobić film jak najniższym kosztem. W rezultacie nakręcono tego potworka a jego premiera miała miejsce 30 czerwca 1967 w ostatni dzień przed wygaśnięciem praw. Premiera miała miejsce w jakiejś spelunie, widzom zapłacono za seans i każdy z nich miał podpisać oświadczenie, iż sam zapłacił za seans tego dzieła. Tym oto sposobem Snyder wywiązał się z umowy i zachował prawa do ekranizacji. Tolkien aby je odzyskać więc je odkupić za 100 000 dolarów.