Dobrze to ujęłeś ;)

Dokładnie. Czym mnie przekonał? Wykonaniem.
Długo się do niego zbierałem gdyż po kilku nieudanych seansach tego typu filmów myślałem ze znów będe zawiedziony.
Tu natomiast jest całkiem zgrabna historia oraz nieźle nakręcone i zmontowane sceny. Aktorsko równiez jest nie najgorzej. Nie kłuje też po oczach niskim budżetem. Zresztą już po pierwszych scenach kręconych z helikoptera widac ze nie kosztował kilku dolców zebranych z kieszonkowego. Oczywiście zawsze można sie do czegoś przyczepić jednak w tym przypadku nie ma po co gdyż film spełnił swoje zadanie i trzymał należyty poziom nie nudząc oglądającego.

Być może dlatego przerażał, mimo braku jakichś bardzo brutalnych i obrzydliwych scen, że:

1) Twórcy pozostawili te najgorsze sceny wyobraźni widza - a wiadomo, że jeśli uda się odpowiednio tę wyobraźnię napędzić i ukierunkować, potrafi ona zdziałać więcej niż nawet najbardziej brutalna, pełna krwi i flaków scena... Ten zabieg widać było, kiedy zabójca wykonywał ostatni cios (często opuszczał kamerę np. pierwsze zabójstwo tej dziewczynki) albo kiedy policjanci opisywali, w jakim stanie zastali ciało chłopaka tej "głównej uprowadzonej" (dokładne opisy, jednak ciało pokazywane tylko przez krótkie fragmenty filmu).

2) Film oddziałuje na nas głównie przez psychikę - stąd mało scen brutalności czysto fizycznej, ale np. dużo scen tortur psychologicznych, kiedy zabójca napędza strach ofiary, a potem - takie odniosłam wrażenie - karmi się nim. Taka własnie psychologiczna gierka skutecznie wbiła mnie w fotel, a ukazywanie strachu kolejnych ofiar... Wg mnie w tym tkwił klucz.

Doskonała diagnoza. Zupełnie jakbyś ubrała moje myśli w słowa :)

Naprawdę dobry film.

Zabieram się do tego filmu i zabieram i czytając Wasze opinie....zaczęłam się bać nie widząc nawet 1 minuty :). Już wiem, że najbardziej boję się końca filmu i chciałabym Was prosić, żebyście jakoś pomogli mi się do niego przygotować, czyli powiedzieć mi mniej więcej w jakim stylu jest to końcówka :). Nie lubię takich kiedy to na ekranie w ciszy i z ciemnosci nagle ktoś wyskakuje, czy to jest coś takiego? Pomóżcie :)

Końcówka jest bardziej na "domyślenie się" jeżeli mogę tak to określić. W każdym razie nic w stylu gęby z "Egzorcysty" nie wyskakuje na końcu ekranu, ale jak się zorientujesz co kto powiedział, a co kto zrobił w tej krótkiej scenie, to możesz być "lekko" przerażona fantazją tego co mówi. ;-)

Obejrzałem film i nie rozumiem o czym możesz mówić o końcówce :/ przed napisami była wzmianka o brakującej kasecie 27 . Czy o nią ci chodzi ? a może coś przeoczyłem :/ bardzo proszę o oświetlenie mnie :v

Tu nie ma co uświadamiać ten film jest słaby i tyle widziałem o niebo lepsze, nie rozumiem zachwytu nad tym filmem ??? proszę jeśli chcecie do zapraszam do filmów typu : ludzka stonoga 1,2, cze. bo 3 to już komedia i srpski film to dopiero ryje beret :)

Również widziałem już wiele, ale ten film potrafi trafić w czuły punkt może dlatego, że uwielbiam filmy typu "found footage". Bynajmniej jest mało prawdopodobne aby w XXI wieku jakiś seryjny morderca hasał sobie do woli tak jak to zostało pokazane w filmie.

Akcja dzieje się w XX wieku. I jest scena po napisach, którą trzeba zobaczyć.