dobrze że reżyser nie poszedł po najmniejszej linii oporu, dlatego zamiast głupawej rzezi, zaserwował nam historię Sadako. Film ma więcej wspólnego z dramatem niz z horrorem, chociaż w końcówce jest to nam wynagrodzone. W US raczej chyba nie nakręcą prequela, za mało w nim trupów, a za dużo trzeba używać szarych komórek. I dobrze. Zasługuje na 8/10.