PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=39914}

The Ring - Krąg 0. Narodziny

Ringu 0: Bâsudei
6,1 4 551
ocen
6,1 10 1 4551
The Ring Krąg 0. Narodziny
powrót do forum filmu The Ring - Krąg 0. Narodziny

Głupi jestem...

użytkownik usunięty

...to może będzie ktoś tak współczujący i mi pomoże zrozumieć ten film. Przyznam, że niezbyt mnie ten utwór zaciekawił, nie chciało mi się cofać filmu, żeby samemu zrozumieć co i jak. Wiem tylko tyle, że historia cofnęła się o 30 lat. Jakieś dwie Sadako istniały, ojciec wrzucił dobrą Sadako do studni itd. Teraz rozumiem jeszcze mniej. Może to wina tego, że nakładają mi się w pamięci wersje japońskie z amerykańskimi.

Uwielbiam amerykański remake. Tam [SPOILERY] to matka wrzuciła dziewczynkę do studni, było to wyjaśnione. [KONIEC SPOILERU]. Jak to było w japońskim "Ringu", przypomnicie? Pamiętam tylko tyle, że przewaga Amerykanów nad Japończykami polegała m.in. na tym, że śledztwo w sprawie przeklętej kasety VHS i tego, co można na niej ujrzeć, było bardziej drobiazgowe, że wszystko zostało wytłumaczone. Zostawmy więc amerykańską wersję w spokoju, jest jasna. Wytłumaczcie mi, proszę, japońską wizję, może z pominięciem "Ringu 2". Zróbcie to tak, żeby "Ringu" i "Ringu 0" pasowały do siebie i tworzyły spójną całość.

Ja niestety mam podobnie. Też nie do końca ogarniam w jaki sposób R:0 wyjaśnia tajemnice znane z pierwszej części. W Ringu Zero, był motyw, że były dwie Sadako- dobra i zła. Zła była zamknięta w pokoju i waszerowana lekami, żeby nie rosła, a dobra występowała w teatrze (nie mogę uwierzyć, że to ma być poważny horror). Ta dobra, mimo iż była... dobra, to nie potrafiła opanować swoich mocy (a może to ta zła zabijała?), przez co została zlinczowana, ale potem ożyła. Pod koniec ta dobra i zła połączyły się między sobą i finalnie Sadako była zła (chyba). Na samym końcu ojczym (prawdziwy ojciec jest nieznany- najprawdopodobniej to demon z którym zadawała się matka-czarownica Sadako) zabija swoją przybraną córkę i wrzuca ją do studni. W dwójce było wyjaśnione, że tak naprawdę przeżyła i siedziała w tej studni przez dobre 30 lat. Dlaczego Sadako dzieliła się na dwie części? Dlaczego żyła 30 lat w studni? Co z tym wszystkim ma wspólnego kaseta video? Nie mam bladego pojęcia. Wszystkie kontynuacji japońskiego filmu były słabe, głupie, pozbawione sensu i klimatu. Osobiście na pierwszym miejscu stawiam pierwszą część japońskiego Kręgu, potem amerykański remake, a dopiero dużo, dużo, dużo dalej kontynuacje. Aż strach pomyśleć, że japoński film doczekał się parę innych, ponoć jeszcze gorszych sequeli i które w Japonii jakimś cudem nadal pojawiają się.
W amerykańskiej wersji historia Samary ma więcej sensu, ale szczerze mówiąc, wolał bym aby w filmie Verbinskiego została by niedopowiedziana, aż do pojawienia się prequela. Dzięki temu była by ona dużo bardziej tajemnicza, podobnie jak Sadako w pierwszej części.

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

Ten ojczym, to chyba tak naprawdę był ojcem Sadako. Pamiętam nawet dialog, kiedy Sadako pyta się jego, kto jest jej ojcem. On odpowiada "Ja" i rzuca się na nią z siekierą, czy czymś tam innym.

użytkownik usunięty

Film bazuje na nowelach pana Suzukiego, autora książki "Ringu". Opowiada o tym, kim była Sadako, zanim stała się duchem. Wiele motywów w filmie jest udziwnionych, ale biorą początek z owych opowiadań o Sadako. UWAGA, SPOILERY! M.in. to, że w pewnym momencie rozszczepiła się na dwie, dobrą i złą, tę dobrą ojciec wspierał, a złą trzymał na strychu i podawał jej hormony hamujące rozwój, żeby nie stawała się coraz potężniejsza (jako dziecko była mniejszym zagrożeniem dla otoczenia). Dobrą Sadako zatłuczono za grzechy, które popełniła jej siostra. Kiedy przywieziono ją pobitą na śmierć (lub prawie) i przywieziono do domu jej ojca, doszło do ponownego połączenia obu sióstr w jedną całość, w której od tej pory kontrolę sprawowała ta zła.
Co do wątku przeżycia 30 lat w studni - nie wiem. Tylko niektóre powieści pana Suzukiego zostały przetłumaczone.
Nie wiadomo do końca, kto był ojcem Sadako, Ikuma czy morski demon (poczytajcie opowiadania H.P.Lovecrafta, Japończycy też je czytali). Wiadomo jedynie, że Ikuma zachował się jak mężczyzna i uznał dziecko za swoje.
Skąd wzięła się kaseta? W miejscu śmierci Sadako wybudowano domki hotelowe. W tym, który znajdował się tuż nad studnią, zamieszkała rodzina. Mały chłopiec chciał nagrać mecz na wideo, jednak zamiast filmu nagrały się przedśmiertne wspomnienia Sadako. Podobnie jak jej matka, posiadała moc "nensha" - zapisywania znaków i obrazów na martwych przedmiotach siłą woli. Sygnał wysyłany przez ducha Sadako zagłuszył fale radiowe i zamiast taśmy z meczem powstała taśma śmierci.
KONIEC SPOILERA.

ocenił(a) film na 7

A co do motywu "oddzielenia się" dobrej i złej strony danej osoby, to pojawił się także w "Silent Hill".

ocenił(a) film na 7

Ja tam wolę japońską wersję, bo amerykańska nie ma moim zdaniem tego klimatu i jest wiele horrorów tego typu. Dziewczynki z długimi, czarnymi włosami to pewnie relikt z przeszłości, kiedy wszystkie kobiety miały bardzo długie włosy, a w opowieściach przerażających nierzadko ten fakt akcentowano. Japończycy z reguły mają naturalnie czarne włosy. W sumie nie widzę w tym nic niezwykłego, a moim zdaniem to wygląda bardzo ładnie. Amerykanie szokują, straszą "na siłę", a Japończycy bardziej polegają na wyobraźni i domyślności widza.

użytkownik usunięty
Perenelle

Według starych japońskich wierzeń, włosy mają magiczną moc, podobnie jak paznokcie, ponieważ rosną nawet po śmierci ich właściciela. Dlatego mściwe duchy skrzywdzonych kobiet, np. O-Iwa i O-Kiku, przedstawiane są jako postaci z długimi włosami (bydwie panie były zresztą pierwowzorami Sadako). Prawdopodobnie nie tylko Japończycy poczynili takie spostrzeżenia. W mitach greckich występowały trzy siostry, Gorgony, z których najgorsza, Meduza, miała wężowe włosy. W Biblii, włosy Samsona dawały mu nadludzką siłę.
Druga sprawa, jak już wspomniałaś, najbardziej przeraża nas to, czego nie widzimy, a czego możemy się jedynie domyślać. Dlatego twarz Sadako zasłonięta włosami przeraża, bo nie wiemy, co zobaczymy, jeżeli upiór zechce (a nie chcemy, żeby zechciał) je odsłonić, bo wiemy, że spędziła kupę czasu w wodzie i (raczej na pewno nie może być żywa) mamy paskudne uczucie, że zobaczymy (trupią czaszkę) coś, co nam się (albo gnijącą skórę) zdecydowanie nie spodoba, i (a może ona w ogóle nie ma twarzy) będzie nas to prześladować do końca życia.

ocenił(a) film na 7

Jestem pod wrażeniem nad Twoją wiedzą na temat włosów! Bardzo mądra i adekwatna wypowiedź.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones