Reachel pomogła jakby Samarze dążąc do odkrycia jej historii, jej przeszłości, więc ona nie umarła,
ale Noah i tak umarł, bo jej nie pomógł (chyba...)
też tak myślałam, ale tutaj chodzi o coś innego. sama Rachel pod koniec zadaje sobie pytanie: dlaczego ja żyję? co ja takiego zrobiłam? i wtedy przypomina sobie, że skopiowała taśmę (którą za chwilę znajduje pod łóżkiem). gdzieś tam było powiedziane, że Samara chciała, żeby ją zauważono, usłyszano. poprzez zrobienie kopii, ten film się rozprzestrzeniał, docierał do coraz to szerszego kręgu osób (inne, oprócz zamykanego wieka studni, nawiązanie tytułu). dlatego w ostatniej scenie to chłopiec robi kopię kasety. bo to jedyna możliwość, żeby się uratować.
Czyli od tej pory kiedy wiedzieli o kopiowaniu to każdy mógł oglądać ten film bez obaw tylko musiał pamiętać aby go pózniej skopiować i już by nikogo nie zabiła.
Naprawdę? Ale dlaczego?
Dopiero co oglądnęłam ten film i mam taki lekki mętlik w głowie. Niby rozumiem i wiem o co chodzi, ale jak chce sobie wszystko poukładać to się mi miesza.
Nie umarła ponieważ Samara chciała opowiedzieć co jej się przytrafiło, tak więc oszczędzony był ten kto skopiował taśmę tym samym zwiększając szansę na dotarcie owej historii do liczniejszego grona odbiorców.
Dzięki, rozumiem. ;)
Ale nie rozumiem dlaczego Aidan powiedział, że Samarze nie wolno pomagać i dlaczego ona w ogóle zabija? I innych rzeczy. Oglądnę drugą część może coś się wyjaśni. :)
Sam muszę sobie zrobić rewitalizację części drugiej bo o ile dobrze pamiętam ona neguje rozwiązanie pierwszej części.
uoeee....zle mówicie. Z 6 miechów temu oglądałem część 2 Ringu i skojarzcie początek. Chłopak spanikowany prosi jakąś dziewczynę by obejrzała kasetę wideo (wiadomo jako). Ona jednak wystraszona zasłania oczy, nie ogląda filmu i chłopak umiera. Tak samo jest w 1 części.....Ten facet (nie pamiętam imienia, ojciec tego chłopca, pozniej zabity przez samarę która wyszła z tv) obejrzał film od Rachel i ona przeżyła. Ot...tyle