Coś co miało służyć tylko do wymiany plików między studentami przeistoczyło się w gigantyczny śmietnik wykradający dane na którym profile mają już rybki, kanarki, pieski i puste fotele gwiazd w samolotach.
Ogromne poletko na którym ludzie zakompleksieni mogą się lansować i chwalić tym co posiadają.
Konta na NK też nie mam i mieć nie będę.
Aż serce mnie boli kiedy w tak piękną pogodę widzę za oknem pusty plac zabaw i boisko. Dzieciarnia gnije w domu przed kompem. Niedługo zapomni jak się rozmawia w realu z rówieśnikiem i jak się w tym realu gra w piłkę. Po co męczyć nogi skoro jest Fifa?!
Język polski z kolei zastąpią krótkie wiadomości ozdobione nie słowami a emotami.
Na szczęście czasem ktoś sie budzi i robi takie filmy jak Disconnect, Sala samobójców albo nieco mocniejszy Nieuchwytny (2008).
Mądra wypowiedź,ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.Ja facebooka używam tylko po to gdyż umieszczane są tam materiały na studia.
Ludzie,którzy wstawiaja wymienione przez ciebie rzeczy musza mieć bardzo przykre życie.
przykre jest to że aby uzyskać dostęp do materiałów musisz zakładać konto na fb ale to niestety staje się powszechne, coraz więcej firm tworzy swoje profile na fb bo nie muszą wydawać kasy na strony www, dla mnie takie coś to dno i od razu uciekam od takich firm.
Łatwo jest oskarżać o to wszystko wynalazki, ale prawda jest taka, że to wina bezmyślności rodziców. Jak się sadza dziecko przed ekranem zamiast wychowywać to skąd ono ma brać wzorce? Nie mówiąc już o tym, że połowa boi się je puścić "bo jeszcze sobie rozbije kolanko" albo buduje domy na odludziu za miastem gdzie nawet prąd ciężko dociągnąć.
Śmieszy mnie chwalenie się brakiem FB, NK etc. bo pokazują jak ograniczone spojrzenie mają ludzie na takie rzeczy. Moje doświadczenie z FB nie tylko fotki i lajki, ale np. setki szkolnych materiałów udostępnianych na forum klasy, szybkie organizowanie wyjść czy spotkań i po prostu kontakt z ludźmi. Tak samo mogę powiedzieć, że książki są złe, bo są źródłem niemoralności (zresztą kiedyś takie głosy kiedyś były), ale wtedy zgodzisz się chyba, że to bzdura? Wszystko jest dla ludzi dopóki umie się z tego korzystać.
Ta skaza na polskiej kinematografii osiągnęła ogromny sukces jak na Polskie warunki, więc nie przesadzaj.
Jest bardzo ceniona za granicą, jeszcze 2 lata po premierze zdobywała nagrody na zagranicznych galach
Po pierwsze: nic
Po drugie: co to ma do Sali Samobójców?
Po trzecie: o co Ci właściwie chodzi?
Skaza to może nie, ale faktycznie nie za dobra (w tym sensie, że niezbyt wyraźnie przekazuje, o co autorom chodziło).
Jeśli ma się w gronie znajomych prawdziwych znajomych, a nie ludzi których znamy jedynie z widzenia czy tam jakiś innych gimbusów i nie lajkujemy byle gówna to portal jest jednak dobry i można robić na nic to do czego został stworzony. Bo na pewno nie do wstawiania słit foci i robienia debilnych piwnych wyzwań.
Tez nie mam konta na FB ale jakos nie podnieca mnie ten fakt na tyle by chwalic sie tym publicznie. Masz konto na Filmwebie (podejrzewam ze nie tylko) i uwazasz ze twoje dane nie sa przedmiotem marketingu, analiz, statystyk etc? Jestes glupi i zyjesz zludzeniami (w dodatku zapozyczonymi) ale czego sie spodziewac po kims kogo fascynuja filmy typu : sala samobojcow
sala samobójców? to gówno? i masz czelność wypowiadać się na temat filmu finchera?
Wiesz, co nawet Ci współczuje. Tak, mam facebooka, znam osoby, które siedzą na nim non-stop, takich się trafia 1-2 na 300-700 osób. Wracając do tego co pisałem: Mam Fb, pozwala mi on się dowiadywać o różnych moich ukochanych filmach i książkach w pierwszej kolejności, przydaje się do tego by czasem pogadać z kimś, gdy za oknem niefajna pogoda, ale też wychodzę na dwór i cała moja klasa (25 osób) mamy FB, ale lubimy sport itp. Więc nie daj się łudzić, że FB wszystkich ogłupia i cały czas przy nim siedzimy.
P.S. Co do słit-foci, czasem wypada mieć ładną profilówkę :)
Z Salą Samobójców to pojechałeś, film gówniany jak mało który....
Też mnie nie interesują wszystkie fejsbuki i nasze klasy, ale i tak
"siedze przed ekranem zamiast grac w pilke", bo wole ogladac filmy czy czytac ksiazki.
Pewnie tv też nie oglądasz, bo to taka moda teraz - pokazywanie swojej niezależności od mediów komunikacyjnych. Przewrotne natomiast jest to że opisujesz te sytuacje w sieci. Trochę prawdy jest w tym, co piszesz, ale jakbyś trochę inaczej to ujął to nawet bym się z Tobą zgodził.
FB nigdy (podkreślam: NIGDY) nie służył do wymiany plików. Lepiej obejrzyj film jeszcze raz, może usłyszysz jaka idea przyświecała jego powstaniu.
dokładnie, ktoś tu chyba nie oglądał uważnie filmu... Fb od początku nie miało wygórowanych celów ;)
Mam duzo znajomych co mają tzw. Face'a i juz nie umie ich scierpieć, w kółko tylko o tym, żygac mi sie che jak tylko FB słysze, a inni to pół dnia tam spedzą, a tak jak mówisz zamiast wyjść cos porobić gniją w domach, a internecie udaja niewiadomo kogo.
"A ja nie mam konta na FB i jestem z tego dumny"
Good for you. Moja mam też mi radziła rozwijać swoje zainteresowania.
Jak to powiada przysłowie "uderz w stół a nożyce się same odezwą" albo "kto o kim mówi mówi o sobie".
Kto tu jest zakompleksiony i kto tu się przechwala, że nie ma konta na FB i na NK.
Dla zwykłego człowieka to są zwykłe narzędzia (a jak kto che i korzysta jak się jemu podoba to JEGO SPRAWA:)
Wszystkie dobre rady jeśli "serce boli" dotyczą siebie (ludzie, którzy narzekają na innych, zwykle zaniedbują to co sami widzą jako wadę).
Jeśli jest ładna pogoda to wyjdź na dwór i pograj w piłkę gdy lubisz (ja nie lubię i nigdy nie lubiłem /uważając, że to za głupią zabawę -jeśli już sam wolał bym pobiegać, gdzie chce i jak chce -obcując z przyrodą, a nie w tłoku za piłką w akompaniamencie okrzyków/.
Podobno gdy wymyślono druk, niektóre światłe jednostki, podobnie nad tym ubolewały, że to źle się dobije (dla literatury, bo nie będzie się już uczyło dzieł na pamięć, będzie to pobieżne i byle jakie..) Jednak taki jest postęp CYWILIZACJI, że jedno zyskujemy drugie tracimy (za to zawsze idziemy w stronę WIĘCEJ, bo na tym polega ROZWÓJ). Język EWOLUUJE (jak każde narzędzie, upraszcza się). Wewnętrzny system (organizm) zaś jest DOSKONAŁY i sam sobie to reguluje co jemu jest potrzebne.
Owszem (patrząc z drugiej strony) masz wiele racji, ale zwróć uwagę na FAKT, że wszystko jest względne.
Więc można NARZEKAĆ na wiele, na większość rzeczy, ot tak Z ZASADY (dla samego narzekania /tak jak ja krytykuje negatywne uwagi o filmie, dla samego krytykowania -aby wnieść nieco pozytywnego świstała innego spojrzenia, ukazując istotę problemu, którym jest tzw. "POLSKI SYNDROM" nie zadowolenia ze wszystkiego, zazdrości sukcesu i podkładania sobie nóg.
https://www.youtube.com/watch?v=8-VNqZ-8dCk