Myślę, że nie możesz każdego filmu oceniać na podstawie tylko tego pierwszego tematu. Każdy film ma swoje przesłanie i warość, czsem mniejszą lub bardziej ważną i wartościową. Nie oglądałąm tego filmu ale radze spojrzeć na każdy film który oglądasz nieco głąbiej niż tylko na "powierzchniowy" wątek.

Powiem Ci tak: z wszelkiej maści ograniczonymi krzykaczami nie warto poważnie dyskutować. Patrzenie na film z perspektywy niechęci do jakiejś osoby, Facebooka czy innej naszej klasy jest po prostu nierozsądne, bo film w oderwaniu od swoich oryginalnych pierwowzorów może być przecież dobry według wszelkich prawideł kinematografii. Ale to już kwestia spojrzenia na kino bez jakiegoś idiotycznego zacietrzewienia.

Odpowiedzi i uwagi kieruj do autora "kontrowersyjnej" dla ciebie wypowiedzi a nie do kogoś innego , to jest frajerstwo tj.szukanie wspólasa w swoim debilnym działaniu to po pierwsze.

Po drugie to nie napisałem że film jest fatalny aktorsko czy coś w tym stylu apropos warsztatu , trochę dziwne rozumowanie w twoim wydaniu , czy jeżeli film traktowałby o dajmy na to wypróżnianiu się pawianów ale byłby dobry aktorko/technicznie to byłby dla ciebie dobry? jeżeli zwracasz uwagę tylko na takowe czynniki w filmach to powiem prosto acz odpowiednio w tym kontekście "Pozdro & Poćwicz".

Po trzecie nie potrafisz czytać z tego co widzę między wierszami , nigdzie nie napisałem o swojej niechęci do Zuckenberga , po prostu nie podoba mi się przyszywanie mu metki "mitologicznej" przez media... co nie powinno mieć miejsca.A naigrywanie się z niego nie jest wyrazem głębokiej niechęci tylko śmieszności tej postaci w moich odczuciach.

Po czwarte także nie wspomniałem nic o swojej niechęci do Facebook-a , swoje "ale" uzasadniłem , portal jak portal , po prostu nie ma w nim nic wyjątkowego.

Nie wiem, po co się tak rozpisujesz zbytnio, mały, bo ja z tobą nie mam zamiaru dyskutować, jeśli nie zauważyłeś...

To nie zabieraj głosu w dyskusji, jeśli nie masz zamiaru brać w niej udziału. Jesus...

Mnie się natomiast bardzo podobał. I nie, on nie traktował o założycielu facebooka. Raczej o młodych początku wieku. I mechanizmach początku wieku . Plus wątki stare jak świat: przyjaźń, chęć przynależności do x grupy, chęć odniesienia sukcesu, szacunku, poważania.

To jest dobry film.

no wlasnie,omg! ON NIE MA ODRYWAC SIE OD FACEBOOOOOKA JE.........! ale ludzie sa irytujacy czasem boze



Popieram nazwe tematu,branoc

żal/pl

w sumie racja

Według mnie to jak najbardziej dobry pomysł na film, w dodatku dobrze zrobiony. Coś nowego chociaż.
Świetnie się na nim bawiłam, był ciekawy, a niektóre teksty poprostu powalają :)

Przy okazji oparty na faktach

A dotyczy w sumie milionów ludzi korzystających z f

Jeżeli nie miliardów...

Gdybyś obejrzał film to zobaczyłbyś jak daleko jego twórcom do stawiania pomnika jego bohaterowi. Nie ma żadnej filozofii, a przedstawia Zuckerberga jako denerwującego gnojka, nie geniusza (to tylko chwytliwe hasło na plakacie). Nie jest to film o facebooku czy geniuszu jego twórcy, a o relacjach miedzy ludźmi, jak duży łut szczęścia i sukces szybko zmienia. Do tego przedstawia sytuację dzisiejszego biznesu internetowego, który jak wiadomo nie jest sprawiedliwy. Nie lubię ignoranctwa. A propos ludzi nigdy nie da się jednoznacznie określić jako geniuszy. Czasem to zbieg okoliczności, czasem kradzież pomysłu. Wokół postaci zostaje nakreślony mit. Często w swoich czasach nie zostaje doceniana, lub traktowana jak geniusz.

Nic dodać, nic ująć :)

Nic nie neguje, że film zrobiony jest wyśmienicie. Sens rozwijania społecznościowej strony interentu, gierek-pierdół - zjadaczy czasu w postacie kolejnych gold fieldów to już osobna sprawa. Większość ludzi to masa. Lubimy zabijać czas. Internet w połączeniu z pomysłami inwencji ludzkiej tworzy pole do popisu - wyścig "Kto lepiej okiełzna ludzką głupotę". Wszyscy w tym siedzimy, o czym świadczą te wpisy. Jedni bardziej drudzy mniej produktywnie.

dobre napisane. Ja bym dodał. Wszyscy w tym siedzimy, lecz jedni z tego kase czerpią :)

Nad czym wy tak się zastanawiacie i rozstrzygacie?
Facebook = popularność
Film o Facebooku = sukces kasowy
Chodziło w nim tylko o kasę i pomysł był dobry bo na czasie. A co do filmu to średniak 3/6 :)

Brawo. dokładnie TAK!!!
Nuda, nuda, nuda.

Gość mając dwadzieścia kilka lat, stworzył portal warty ponad 20 miliardów dolarów, do którego dziś loguje się pół miliarda ludzi na całym świecie, zostawiając tam niemal wszystkie informacje o swoim życiu. Historia, jak do tego doszło, to świetny materiał na film.

!!!! amen - i to powinno zakończyć tę dyskusję :)

"Film dla nikogo , nie wiadomo po co powstał" a te wysokie oceny wzięły się z powietrza? bredzisz jak potłuczony nie obejrzawszy zapewne filmu.

Ocena/oceny z kazdym dniem spadaja na leb na szyje... ktos szukal frajerow... i znalazl ich mnostwo :) nie oszukujmy sie ;)

Różni ludzie mają różne gusta. Nie można sie naśmiewać z innych tylko dlatego, że rajcuje ich film który nam nie przypadł do gustu...

W jakim sensie frajerów? Że niby frajerzy to Ci ktorzy dali temu filmowi ocene wyżej niż 6?...

Za przeproszeniem, pierdolisz. Żenada, głupia młodość, brak pokory. Niecierpie trolów internetowych.

:) wiem, ze to trudne - o czym swiadczy ton niektorych komentarzy, ktore przeczytalem do tej pory na filmwebie (oczywiscie nie celuje glownie w Ciebie - to taka ogolne refleksja) ale "nasz swiat" bylby naprawde przyjemniejszy jesli "kinomaniacy", ktorzy decyduja sie wypelniac te strony tekstem podchodzili do siebie z odrobine wiekszym szacunkiem... co do mojej wypowiedzi... z nikogo sie nie nasmiewalem... a jesli juz to... z siebie... o czym pisalem w innym komentarzu... po prostu oczekiwalem od tego filmu... sam nie wiem czego... dalem sie nabrac - przekonal mnie belkot, mila muzyczka i kilka efekciarskich trikow... i rzeczywiscie sadze, ze kazdy kto zawiodl sie tak jak ja jest frajerem - nie mozna mowic o filmie, ze jest przelomem, wielkopomnym dzielem jesli sie go jeszcze nie widzialo... a zdarzalo sie to czesto, nie tylko na forum filmwebu. myle się?
specjalnie przyjalem forme bezosobowa... nikogo palcem nie wskazywalem, nikomu nic nie wytykalem... i co do tego ma pokora, mlodosc (ktora po pierwsze nie jest zadnym wyznacznikiem i do ktorej powoli robi mi sie daleko...) Wielkim znawca nie jestem i wcale nie staram sie na sile komus wmowic, ze jest inaczej...

pozdrawiam

Jeżeli poszedłeś na ten film dlatego, że jest o facebooku, to owszem, jesteś frajerem.

p.s. zeby za bardzo nie zboczyć z tematu dodam tylko, ze frajer niekoniecznie jest debilem ;)

Od tego jest forum, by wymieniać gusta, ale ludzie opanujcie swoje emocje... Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, ale róbcie to w normalny sposób, a nie jakby to był jakiegoś rodzaju chlew... Ja się ciut na filmie zawiodłem, dlatego wstrzymam się lekko z oceną, bo wrażenia mam średnio dobre... Na oceny 8-10 ten film wg. mnie nie zasługuje ;-)

Nie zasługuje, ale jednak walnąłeś 8. Czyżbyś zasugerował się ogólną oceną? I to mnie właśnie najbardziej razi na FilmWebie, brak obiektywności niektórych użytkowników. Komuś film się nie spodobał, ale spojrzy na wysoką średnią, naczyta się że film jest dobry i dołoży te dwa oczka. The Social Network jest bardzo przeciętny i jeśli w tym roku zgarnie Oscara to ta statuetka przestanie mieć dla mnie jakąkolwiek wartość.

Dla Ciebie jest przeciętny, ale nie dla wszystkich. Zrozumcie, że różni ludzie zwracają uwagę na różne rzeczy, w mniejszym lub większym stopniu. Ponadto jedni mogą uważać, że gra aktorska jest do bani a inni że jest rewelacyjna i niebanalna. I ja na przykład należe do tych drugich. Uwielbiam młodych zdolnych aktorów, niestety jeszcze nie docenionych i często krytykowanych(głównie z zadrości, bo coś im się w życiu udało). Ale są różne gusta i nie można tak od razu po kimś jeździć i wyzywać od idiotów. Idiotami są ci którzy jarają się facebookiem.
A autor tego tematu nie ma pojęcia o czym pisze. Film dla nikogo? Możesz wytłumaczyć to stwierdzenie, bo nie rozumiem...
A co do fanów Finchera.... Dlaczego idziecie do kina nastawieni na to że film będzie lepszy np. od Podziemnego Kręgu? Skoro ustawiliście tak wysoko poprzeczkę to nic dziwnego, że film was rozczarował.

Wojtek_dpo, zgłosiłem nadużycie. W swoim poście obraziłeś użytkownika filmwebu niecenzuralnym słowem.
A co do filmu: jest nudny, słabo zagrany, bez przesłania. 4/10 czyli 'ujdzie'

@kawosz - Rozumując w ten sposób można dojść do wniosku, że założyciel tematu obraził znacznie większą ilość użytkowników niecenzuralnym(serio?) słowem.

Ja myślę, że jeśli ktoś chciałby obiektywnie ocenić czy Zuckerberg jest geniuszem czy nie to powinien poczekać jeszcze z kilka lat. Skąd możesz wiedzieć czy Tesla albo Newton nie zdobyli "sławy" przez przypadek. Zarówno oni jak i twórca Facebook'a znają się na tym co robili/robi. Kto wie czy gdyby nie to nieszczęsne jabłko dziś ktokolwiek wiedziałby kim jest Newton. Edison dał ludziom "światło" a Zuckerberg portal społecznościowy. Nie można nazwać przypadkiem świadomego wyboru połowy miliarda ludzi.

Film nie jest o niczym. Jest o człowieku, który dokonał czegoś wielkiego. A Twój komentarz świadczy po prostu o tym, że masz z tego powodu jakieś kompleksy albo po prostu mu zazdrościsz :)

Oglądałeś film "Blow"? Opowiada o handlarzu narkotyków. Też jest beż sensu? Z takim podejściem nie znajdziesz filmu który ma jakiś sens. Naprawdę mi przykro :P

Kawosz: Założyciel tematu nazwał mnie i ciebie debilem więc się zrewanżowałem. Nadal twierdze, że jest the billem.

Aha kawosz i jeżeli film jest słabo zagrany to ja muszę stwierdzić, że film nie jest dla...wiadomo kogo

Myślę, że ten film nie jest o tym jak powstał Facebook ani też o tym kim jest jego założyciel. Historia Zuckerberga stała się tylko pretekstem do tego, aby pokazać obraz człowieka wyobcowanego, nadzwyczaj inteligentnego, który za wszelką cenę chce udowodnić światu swoją wielkość. Choć ja skłaniam się do tezy, że tak naprawdę zależało mu na udowodnieniu swojej byłej dziewczynie , że źle zrobiła odchodząc od niego. On ją kochał trochę dziwną miłością.

Ciekawy komentarz! Miło przeczytać tutaj coś przemyślanego, co nikogo nie obraza

Szkoda, ze to takie rzadkie...

mi osobiscie film sie nie podobal jakos specjalnie. Cos przy czym bylo mozna spedzic milo czas aczkolwiek pisze bo fascynuje mnie wasza reakcja na krzykacza ;D Wielka wymiana zdań która i tak nie przyniesie skutku. Ja osobiście chciałbym obejrzeć film o twórcy coca-coli. Przydałby się też film o twórcy RedTuba :D

Ja natomiast liczylem od tego filmu na wiele, wiele wiecej. Szczegolnie na jakies szczegolowe historie odnosnie programowania, samego powstania. A tu tylko mdle historie pozwow do sadu, niepelnotnich dziewczyn i bycia totalnym ignorantem.
Glowny aktor, tak mnie wnerwial, ze juz w polowie filmu mialem ochote to wylaczyc, a jeszcze kiedy J.Timberlake wkroczyl...
Spodziewalem sie na znacznie wiecej...

"szczegolowe historie odnosnie programowania"

od tego jest discovery channel

Bo powalający nie był, teraz trudno o takie

niestety...

Bo widzisz, nie wszystko w życiu robi się dla zysku. Czasem ważniejsza jest pasja. I o tym jest ten film.

Powiedziała to twoja matka do ojca w czasie twojego spłodzenia.Skocz opowiadać taki pierdoły bo nikt w to nie uwierzy nawet małe dzieci.NAJWAŻNIEJSZY JEST PIENIĄDZ BEZ NIEGO JESTEŚ NIKIM!

Chyba Kolega ma bardzo płytkie spojrzenie na świat.

Realne jeśli wiesz co to oznacza