The movie z 1986 roku bije na głowę ten obecny kiczowaty film dla nastolatków, który nie ma nic poza efektami specjalnymi. Ja się pytam gdzie są ukazane relacje między poszczególnymi robotami, w filmie decepticony to siejące zniszczenie maszyny, gdzie ich sztuczna inteligencja, gdzie chociażby rycie Starscreama pod Megatronem. Mnie ten film z 2007 roku nie przypadł za specjalnie do gustu. Wersja animowana była genialna i nic z nią nie da się porównać.

w sumie to masz rycerzu84 racje ze decepty w filmie odgrywaja malutka role a jedyny dialog nastepuje miedy megatronem i optimusem ale pozostali juz to faktycznie maszyny-niemowy ale 15 wrzesnia w USA ma byc wyemitowana wersja rozszezona filmu gdzie reakcje min robotami maja byc znacznie rozleglejsze i to samo ma ponoc byc na dvd wiec pozostaje nam czekac co z tego wyjdzie... moze w czesci drugiej jak za dobrego anime zas strscream bedzie zloscil megsa....

"Stawiam na rowni z transformers 2007"

Co ty wypisujesz w ogole.

Jako fan TF G1 powiem tak, po pierwsze nie powinno sie tych dwoch filmow porownywac. Po drugie, jezeli juz komus na tym zalezy to:

- fabula
- muzyka
- "glosy"

Z The Movie bija te z TF 2007' na glowe. W ogole The Movie jest filmem klasycznym, czyms co uwielbialem jako mlody chlopak i mam do niego nastawianie sentymentalne, natomiast TF 2007' LUBIE ze wzgledu na chyba najlepsze w historii kina efekty specjalne w filmie o duzych robotach.

TF 2007 rewelecajnie sie oglada, jest uczta dla oka. The Movie natomiast jest czyms wiecej- zdecydowanie i nie ma w nim (przewrotnie tak powiem w odniesieniu do bajki) nadmiernych splycen i zalosnych kawalow o masturbacji.

The Movie to klasyk, wdrapał się na szczyt i chyba nikt go z tamtąd już nie zrzuci.

TF z 2007 daje jedynie 5/10 jako rozrywkę pod stosy bronxów - jeno efekty budzą pozytywne odczucia.

Stare tf to potęga! Na końcu filmu było ... "a największy z nich, optimus prmie powróci" Ja cały czas czekam na jego powrót.

A głosy i soundtrack i ogólnie efekty dźwiękowe - brak słów, poprostu klasyk.

muszę! to jest śmieszne żeby porównywać te dwa filmy!
TF 2007 to dobry film akcji dla tych co wiedzą i może nawet pamiętają z dzieciństwa "zabawki" i na tym się kończy, stawianie wersji z 1986 na równi z tą współczesną od razu pokazuje jakim fanem się jest, ja również mogę nawymieniać co oglądałem, jak śledziłem losy autobotów ale co z tego gdy na koniec uznam np. dialogi z obu filmów za równie dobre.
pomyślcie ile z TF 1986 można przełożyć na świat realny ludzi, a jaką bajką w stosunku do tego jest TF 2007 - i wcale nie chodzi mi o obecność "robotów z innej galaktyki".

TF 1986 to klasyk którego nie da się przeskoczyć.

na TF 2009 czekam tylko dlatego że ciekaw jestem jak rozwiną się wątki, jakie postacie z pierwowzoru pojawią się a jakie zostaną znowu pokazane zupełnie inaczej niż w oryginale.
czy to tak ciężkie do zobaczenia jak bezpłciowe są postacie w TF 2007? jakieś żarciki autobotów gdy się przedstawiają? ale jednak trzeba docenić próby producentów i liczyć że kinowa "2ka" będzie mniej wystrzałowa wizualnie a fabularnie zgodna.

Ktoś tu zapomniał,że TF G1 a TF 2007 to nie to samo. No chyba,że już nie rozróżniacie animacji od filmu.