Przez to człowiek nacina się na filmy dla 8-latków, bo chyba to w tym wieku chłopcy rajcują się
opowiadaniem sobie obrzydliwych i prymitywnych żartów i historyjek.
Film z gatunku składanek - tu dostajemy ją pod pretekstem opowieści nocą przy ognisku.
Najpierw zostajemy uraczeni serią pytań-żartów mających zapewne "szokować" obrzydliwością,
potem trzema krótkimi historyjkami, z których zainteresowani mogą się dowiedzieć: dlaczego lepiej
nie jadać w fast foodach, jak może skończyć się przejażdżka tunelem grozy oraz dlaczego nie
suszy się psów w mikrofalówce.
Potem następują dwie właściwe, czyli dłuższe historie.
Pierwsza jest nawet dobra (jak na film dla dzieci) i z lekkostrawnym morałem - co czyha na dzieci
znęcające się nad słabszymi.
Druga - o "kolekcjonerze much" jest już strasznie głupia i ma chyba najobrzydliwszego głównego
bohatera jakiego widziałam oraz jedne z najgorszych efekty specjalne.
Cóż, teraz już wiem dlaczego ten film jest zapomniany.