Na mojej prywatnej liście filmów wszech czasów "Thelma i Louise" zajmuje 1 miejsce. To film, od którego ropoczęła się moja fascynacja kinem Ridleya Scotta. Jest to genialna mieszanka wszelkich stylów filmowych: mamy tu western - zamiast koni są samochody, komedię - postać męża Thelmy, a przede wszystkim sami policjanci.., dramat - wiadomo, kino sensacyjne - też wiadomo. Kreacje aktorskie są na najwyższym poziomie - aż dziw, że ani Susan, ani Geena nie dostały Oscara. Muzyka, zdjęcia, klimat - wszystko jest perfekcyjne. No i oczywiście Ridley Scott - za ten film powinien był dostać tego cholernego Oscara, ale niestety, szacowna Akademia go olała. Szkoda, choć z drugiej strony, jego fani nigdy go nie zawiodą i to - mam nadzieję - w jakiś sposób rekompensuje stosunek Akademii wobec jego osoby.
Krótko rzecz ujmując - ten film powinien obejrzeć KAŻDY!!!