Zupełnie przypadkowo natknęłam się na fanowski filmik którego bohaterem jest Loki i ta postać
zaciekawiła mnie na tyle, że zdecydowałam się obejrzeć film. A teraz, po seansie niestety nie
mogę znaleźć zbyt wielu dodatkowych powodów do obejrzenia drugiej części.
Wszystko to już było: walka dobra ze złem, bracia będący swoimi przeciwieństwami - Dobry
jasnowłosy oraz Zły ciemnowłosy oczywiście; niecny plan który prawie się powiódł i wąska grupa
oddanych sprawie dobra dzięki którym jednak do tego nie doszło. Koniec łatwy do przewidzenia.
Znane nazwiska w obsadzie nie ratowały sytuacji, bo postacie w większości były po prostu
nudne. Pyszałkowatość głównego bohatera mnie denerwowała, może w drugiej części nieco
się poprawi :) Mimo iż nie miałam nigdy do czynienia z komiksami na podstawie których powstał
film kompletnie nie byłam zaskoczona tym co się działo na ekranie. Gdybym oglądała w kinie
może przynajmniej efekty 3D podniosłyby moją ocenę ale nie miałam tej przyjemności.
Jednym słowem:
- kilka zabawnych momentów
- zakończenie po napisach (dobrze że przewinęłam ^^)
- Loki który zdecydowanie wybija się na tle innych bohaterów - to są te rzeczy które czynią ten film
znośnym. Jak na taki hit spodziewałam się czegoś więcej, a jest... średnio.