PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10035235}

Tin i Tina

Tin & Tina
4,3 3 226
ocen
4,3 10 1 3226
Tin i Tina
powrót do forum filmu Tin i Tina

Religijna papka w sumie nie wiadomo o czym. Wychodzi na to, że wystarczy założyć torbę na głowę i wypowiedzieć życzenie, a ono natychmiast się spełnia. Poza nudą to nie było w tum filmie nic przerażającego. Dla mnie to dramat, a nie horror.

ocenił(a) film na 10
m_tyminska

Jak to niewiadomo o czym? Mnóstwo przekazu, piękna i tematów do rozważania

Amon_Blossom

Jestem ciekawa tego przekazu, może faktycznie go nie zauważyłam, ale dla mnie wszystko sprowadzało się do tego, że trzeba założyć torbę i się poddusić, a wtedy można już prosić boga o wszystko.

ocenił(a) film na 8
m_tyminska

Huh, a ten Bóg się chociaż w tym filmie odezwał? Jeśli dobrze pamiętam, to film nie wyjaśnia, czy te dzieci rzeczywiście prosiły Boga, czy tylko im się wydawało, że to Bóg zsyła im cuda :)
Więc tak naprawdę równie dobrze mógł to być szatan czy demon, który spełniał ich prośby (co by przy okazji wyjaśniało metodę "proszenia o cud")

ocenił(a) film na 6
m_tyminska

Mało filmów widziałaś, mało książek czytalaś w życiu i potem takie jelenie oceniają dobry film na 4/10.

kubuskamyk

Obrażanie innych tylko dlatego, że mają inny gust, świadczy tylko o Tobie.

kubuskamyk

Zawsze byłeś takim zadufanym w sobie bufonem ?Taki niby oczytany a kultury zero .Na nic przeczytane księgi jak z nich nie wyniosłeś .

m_tyminska

przerazajace bylo jedynie to, jaki ten film byl beznadziejny. 

m_tyminska

ej czy Tin i Tina to były te dzieci które poroniła główna bohaterka, tylko w jakimś innym wcieleniu? miała dwa łóżka gotowe na bliźniaki

KamilKostrzewski

Raczej nie, a przynajmniej ja tak tego nie zrozumiałam.

użytkownik usunięty
KamilKostrzewski

Nie, akcja się dzieje pół roku po poronieniu.

m_tyminska

To na pewno nie horror, raczej thriller. Rodzeństwo faktycznie upiorne ale nic ponad to. Były skrzywione religijną propagandą i opacznie rozumiały biblię ale to tyle. Trzeba im było normalnego wychowania i normalnych wzorców. Ta kobieta nie dala w sumie tym dzieciom szansy, od początku była dziwnie nastawiona. Może to dlatego, że po stracie dzieci nie była gotowa na adopcje. Szkoda, że nie przedstawili historii dzieci, że nie było w tym głębi, można by fajnie rozwinąć historie i faktycznie nadać tym dzieciom jakiś paranormalny rys. Motyw z reklamówką na głowie to nawet mi się komentować nie chce....żeby jakoś to wyjaśnili albo pociągnęli temat żeby było to interesujące. Czemu Ta matka zdecydowała się je zabrać z powrotem po śmierci męża? Czemu nie umiała się dogadać z mężem, czemu chciała odejść? Taka historyjka bez żadnego zarysu, żadnej spójności. Chociaż klimat i potencjał były. A już najgorzej mnie wnerwiło jak chłop się palił wszedł do domu, a ona krzyczy nie wchodź tu i leci szukać koca i patrzy jak koleś się fajczy. Obok wisiały zasłonki, zaraz obok jej ręki- nie mogla ich zerwać i go ugasić? Tylko stała i gapiła się. W ogóle jakas mimozowata ta baba, kręci się bez celu, ktokolwiek cokolwiek jej nie powie to wiecznie płacze... nawet ten wątek, że była bez nogi. Niby wyjaśnione ale nie miało to żadnego wpływu na historie czy fabule. Obejrzeć ten film z nudów można ale arcydzieło żadne to nie jest.

sophialorenn

Trauma z dzieciństwa bohaterki (śmierć rodziców w pożarze oraz strata nogi) mogła wpłynąć na to, że w momencie pożaru wpadła w dodatkową panikę i nie myślała logicznie. A jej pobyt w klasztorze i kalectwo sprawiły, że nie patrzyła na bliźniaki jak na dziwolągi z powodu ich albinizmu. Że się w małżeństwie nie układało, widzimy niemal od samego początku, kiedy mąż, jeszcze przed adopcją, stwierdza, że ma dość, a z czasem coraz bardziej wycofuje się z życia rodziny.

ocenił(a) film na 8
sophialorenn

1. Czemu przygarnęła dzieci? - najprościej mówiąc: bo uwierzyła w cud; tj. skoro cud, o który prosiła, się spełnił tak, jak one mówiły, to wcale nie były złe i nie chciały jej skrzywdzić nawet jak założyły jej reklamówkę na głowę
2. Czemu chciała odejść? - przez cały film widać, że Adolfo zupełnie nie zwraca uwagi ani na przygarnięte dzieci, ani nawet na własne (scena "chrztu" by się nie wydarzyła, gdyby choćby zerkał na dzieciaki); później scena w restauracji - jeśli dobrze pamiętam - on już skończył jeść, Lola nadal jadła, ale jak dziecko zaczęło płakać do oczekiwał od niej, że przerwie posiłek, aby uspokoić dziecko (nawet, gdy powiedziała, by zrobił to sam, bo jest przecież tak samo rodzicem, jak ona)

użytkownik usunięty
m_tyminska

Zgadzam się z Twoja opinią. Ten film jest po prostu kiepski. Scenariusz napisany na kolanie, nic się ze sobą nie kleji. Motywacja i logika - brak. To małżeństwo nie powinno mieć żadnych dzieci. To rodzeństwo za to powinno mieć pomoc psychologa, a nie być oddanym do tego samego sierocinstwa. Film - zmarnowany potencjał

ocenił(a) film na 6
m_tyminska

Film był rzeczywiście z przekazem, pełen symboliki i wymagającym trochę refleksji. Arcydziełem nie był, ale nie można odmówić twórcom, że chcieli skłonić widza do wytężenia intelektu. Tak, że... nie każdy film jest dla wszystkich.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones