Mam wrażenie, że gdyby nie aktor znany z domów z papieru to film zgniłby sobie gdzieś pośród dreszczowców klasy B.
Wannabe psychologiczne kino. Mnóstwo otwartych i odciętych wątków. Co chwilę skipowałem strzałkami bo ileż można oglądać babę wychodzącą z kurnika albo w drodze do pokoju, zwłaszcza, że wiadomo co za rogiem.